Kolka - powiedz szczerze, gdy słyszysz to słowo, automatycznie zaczynasz się krzywić i łapać w okolicach brzucha. Dobrze wiemy, że wzdęcia nie są przyjemne dla dorosłych, a co dopiero dla niemowlęcia. Zdziwisz się jednak, jak rodzice potrafią sobie z nimi radzić. Ojcowie podzielili się z nami nietypowymi sposobami na uśmierzenie bólu u niemowlęcia w czasie kolek.
Reklama.
Reklama.
Nieustanny płacz - tak w skrócie można opisać kolki u niemowlęcia. Niektórzy sięgają po suszarkę, inni po korki do wypuszczania "wiatrów", jeszcze inni ściągają legendarny niemiecki lek, który ma pomóc w walce z kolką u niemowlęcia.
Są też tacy, którzy wypracowali indywidualne strategie radzenia sobie z bólem brzuszka u dziecka. Kreatywność rodziców postawionych przed jednym z najwcześniejszych wyzwań rodzicielstwa, potrafi zaskoczyć.
Oto niektóre z nietypowych metod na kolkę niemowlęcą stosowane przez ojców.
Huśtawka
- W moim domu nazywaliśmy to "huśtawką". Gdy tylko mały zaczynał płakać, któreś z nas brało go na "bujanko", a to oznaczało po prostu kładzenie niemowlaka na przedramieniu brzuchem do dołu i bujaniem go na boki - mówi Paweł, ojciec trójki dzieci. - Najlepsze efekty uzyskiwaliśmy, gdy na stronach mały był lekko podrzucany. W ten sposób ugniataliśmy dodatkowo brzuszek, a potem rozlegała się seria "bąków". To naprawdę przynosiło synowi ulgę.
Paweł mówi, że większość popularnych sposobów na kolkę niemowlęcą się u nich nie sprawdziła. - W dodatku u każdego dziecka działało coś innego. Za czasów mojej, teraz już nastoletniej córki, dziecko dopajało się rumiankiem, żeby zlikwidować wzdęcia, teraz już się tej metody nie stosuje. Najmłodsze dziecko z kolei w ogóle nie miało kolek - wspomina.
Słuchawki wytłumiające
I to wcale nie dla dziecka. Michał, tata rocznej Laury mówi, że dobrze przylegające do uszu słuchawki odtwarzające jego ulubioną muzykę, uratowały go przed pogrążeniem się w szaleństwie. - Na początku kolek zmienialiśmy się co 15 minut z żoną, by drugi rodzic mógł odpocząć od rozdzierającego serce płaczu - mówi tata.
Szybko zmienili strategię, ponieważ i tak słyszeli płacz dziecka zza ściany i w ten sposób żadne z nich nie mogło uwolnić się od rozpaczy. - Po zmianie strategii, co zabawne, najbardziej odpoczywał ten rodzic, który trzymał płaczącego niemowlaka na rękach. Bujając Laurę, słuchałem muzyki albo audiobooka i znajdowałem spokój. Czasem potrafiłem tak się zasłuchać, że przegapiałem swoją kolej na zmianę "nosiciela" - śmieje się Michał.
Piłka do jogi
- Najpierw śmiałem się z mojej partnerki, że skacze w ciąży na piłce gimnastycznej i wygląda razem z nią, jak dwie kule. Potem denerwowałem się, że piłka zagraca pokój i toczy się akurat w miejscu, do którego muszę mieć dostęp, potem dziękowałem w modlitwach sklepom ze sprzętem sportowym - wspomina Tomek.
Tata dwójki smyków rok po roku mówi, że wydawało mu się, że kolka i problemy gastryczne jego dzieci nigdy się nie kończą. - W końcu z tego zmęczenia usiadłem na znienawidzonej przez siebie piłce i bobas zamilkł - tłumaczy Tomek. - Prawie się popłakałem ze szczęścia. Lekkie podskoki na niej i bujanie na boki, sprawiło, że niemowlęta uspokajały się i zasypiały.
Masowanie grzechotką
- Metodę na niemowlęcą kolkę u mojego dziecka odkryłem przypadkiem. Położyłem małą na łóżku, bo już omdlewały mi ręce. Sięgnąłem po grzechotkę, by zmienić strategię uspokajania, i zacząłem jeździć nią po brzuszku małej - opowiada Adam, tata dwójki nastolatków i jednego berbecia.
Gdy na świat przyszedł najmłodszy syn Adama, sposoby na niemowlęce kolki już dawno wyparowały z jego głowy. Poza tym, jak mówi, mając trójkę dzieci, wiedział, że każde jest inne i nie ma złotych metod na uspokojenie bobasa. - Dlatego tak dumny byłem z tej grzechotki. Moja partnerka mniej, bo u niej mały uspokajał się tylko, gdy nosiła go na rękach, ja mogłem bawić się z nim na leżąco - mówi Adam. - To mój ulubiony styl rodzicielstwa - śmieje się.
Pearl Jam
Piotr mówi, że od szumu suszarki i pluszaka z głośniczkiem całą noc bolała go głowa. - Miałem tego serdecznie dosyć. Pewnego wieczoru włączyłem płytę Pearl Jamu i piosenkę "Indifference". Nosiłem syna na rękach i śpiewałem mu kołysankę. On płakał, a ja zawodziłem po swojemu. W końcu jednak się uspokoił i od tamtej pory naszym sposobem na kolkę stał się gruge'owy szlagier - tłumaczy. - Lubię myśleć, że piosenka mojej młodości zwalczyła kolkę u młodego. Nawet jeśli okupiłem to dożywotnią niechęcią do tego kawałka - żartuje Piotr.
Rada od profesjonalisty
Kolka niemowlęca wynika z niedojrzałego układu trawiennego niemowlęcia, które dopiero uczy się trawić mleko. Niektórzy specjaliści uważają, że może wiązać się także ze stymulacją sensoryczną i jest wołaniem dziecka o ciszę i bliskość. Zwykle objawia się skurczami brzuszka, płaczem, podwijaniem nóżek i dużą niespokojnością dziecka.
Rodzice szukają sposobów na ulżenie dziecku w bólu, a jak już zostało powiedziane "każde dziecko jest inne". Dlatego kolka niemowlęca pozostaje nadal jednym z głównych problemów wczesnego rodzicielstwa.
Szansą może być metoda zaproponowana przez pielęgniarkę neonatologiczną, która prowadzi na Tik Toku profil @enchantednanny. Jej wideo obejrzało ponad 18 milionów osób, a w komentarzach nie brakuje zachwytów, że zaprezentowany przez nią masaż brzuszka okazał się zbawienny w zmaganiach z kolką.
Pielęgniarka radzi, aby delikatnie masować brzuszek dziecka zgodnie ze wskazówkami zegara. Jej zdaniem dotyk ułatwia trawienie. W innym wypadku zalegające w brzuchu mleko fermentuje i wydziela gazy, które nie mogą znaleźć ujścia.
By pomóc dziecku w uwolnieniu wzdęć radzi, by poruszać nóżkami niemowlęcia w kształt cyfry 8. Dla dziecka to zabawa, dla rodzica świetny sposób na ułatwienie bobasowi pozbycia się gazów.