Skirt alert! Najprzystojniejszy aktor świata wyszedł na ściankę w lnianej spódnicy. To kolejny sławny mężczyzna, który zrywa z klasycznym męskim ubiorem. Czy znajdzie naśladowców?
Reklama.
Reklama.
To już nie pojedynczy wybryk sławnego kolesia, ale nowa moda wolna od uprzedzeń płciowych. Brad Pitt, jeden z najwybitniejszych aktorów świata, którego kochają i faceci, i kobiety, wystąpił na imprezie promocyjnej filmu "Bullet Train" w brązowej spódnicy.
Tym samym dołączył do grona mężczyzn, których nie definiuje noszenie spodni - Vina Diesela, Jareda Leto, Kanyego Westa, Harry'ego Stylesa. Nie wszystkie nazwiska mogły do tej pory przekonać was do tego, że warto nosić spódnice, ale Brad to zupełnie nowa jakość.
W dobranych do spódnicy wojskowych ciężkich butach, lekkiej lnianej koszuli i długiej marynarce nawet hejterzy nie powiedzą, że wygląda "niemęsko".
W dodatku sama okazja, na której Brad odsłania łydki, nie jest byle jaka i wymuszona przez okładkę kolorowego magazynu. Promocja filmu sensacyjnego, w którym gra jedną z głównych ról to szansa na pokazanie różnych odcieni męskości. A poza tym, przy tych upałach, luz między nogami jest bardzo wygodny.
P.S. Jeśli spódnica to nadal dla ciebie za dużo, zerknij na ten materiał: