Minoksydyl, mityczna substancja na porost włosów, zyskuje popularność wśród brodaczy. Środki na walkę z zakolami mają być remedium na lichy zarost. Jak ze wszystkimi lekami-cud jest tu jednak pewien haczyk.
Pewnie nie raz słyszałeś w radiu reklamę środków i szamponów na porost włosów. Zwykle to początkowo smutny głos mężczyzny żalącego się na postępujące wypadanie włosów, a potem dziki zachwyt kobiety z odkrycia, że właściwą pielęgnacją można zatrzymać łysienie. Eureka!
Jeśli na (i w ) głowie ci wszystko gra, ale marzy ci się broda gęsta jak bita śmietanka do szarlotki, posłuchaj tych reklam jeszcze raz. W produktach, które są oferowane, znajduje się tajemniczy składnik - minoksydyl, który pomoże ci wyczarować wspaniałe brodzisko. Ale to tylko teoria.
Sama substancja została odkryta w trakcie poszukiwań leku na wrzody. Potem minoksydyl miał być opracowany jako lek na nadciśnienie, ale jak wszystkie genialne substancje, okazało się, że odpowiada także na bardziej "przyziemne problemy".
Początkowo wzrost owłosienia u pacjentów stosujących lek został uznany za nieszkodliwy efekt uboczny. Na szczęście dla Pfizera, firma w odpowiednim czasie zorientowała się, że lek to żyła złota wyssana z panów w średnim wieku.
Ale do brzegu. Minoksydyl działa, bo skraca fazę spoczynkową, a wydłuża fazę wzrostową włosów. Poprawia przepływ krwi do skóry głowy i w ten sposób ją odżywia.
W Stanach Zjednoczonych od jakiegoś czasu trwa szał związany z okryciem dodatkowego zastosowania minoksydylu. Stosowanie go przyspiesza wzrost włosów na brodzie i zatrzymuje wypadanie tych, które chcą opuścić właściciela. Dzięki temu broda staje się gęsta jak las Fangorn z "Władcy Pierścieni".
Szampony i serum z tym składnikiem zaczynają zyskiwać popularność wśród mężczyzn w Polsce. Coraz częściej pojawiają się pytania, czy 2- lub 5-procentowe roztwory minoksydylu dostępne bez recepty mogą być stosowane także na brodę.
Substancji, które wpływają na porost włosów, także na brodzie, jest na rynku pełno. Bo poważne zapuszczanie brody to nie samo użycie cudownego środka. By wyhodować poważny zarost, zacznij od codziennej diety, pielęgnacji pod prysznicem oraz zapewnienia organizmowi odpowiednich suplementów. Nie zaszkodzi też wizyta u trychologa czy dermatologa.
Zdjęcia brody przed i po, a także materiały wideo "urodowych youtuberów" z dookoła świata ukazują spektakularne efekty stosowania minoksydylu. Ale jeśli coś jest do głowy, nie musi być do brody.
Specjaliści przestrzegają, że w czasie stosowania środków z minoksydylem skóra może być początkowo sucha i łuszcząca, włosy, zamiast rosnąć, będą przez dwa tygodnie intensywnie wypadać, mogą pojawić się podrażnienia na skórze, przerost struktury włosów, a nawet zawroty głowy czy przyrost masy ciała.
Oczywiście wszystko zależy od tego, czy minoksydyl łykamy, czy wcieramy oraz od intensywności stosowania. Jednak większość opinii magistrów farmacji na temat minoksydylu brzmi: "Nie stosować na inne części ciała niż głowa".
Powiesz, że broda to też fragment głowy, ale nie bez przyczyny w niektórych krajach preparaty z minoksydylem nadal wydaje się jedynie na receptę. To, że coś jest ogólnodostępne, nie oznacza, że nadaje się do bezmyślnego stosowania. Amen.