Od 24 lutego Ukraińscy żołnierze walczą o wolność dla swojego kraju, w tym samym czasie do Polski wędrują tysiące uciekinierów z terenów ogarniętych wojną. Oni wszyscy znajdują się w dramatycznej sytuacji, która przez lata może pozostać żywa w ich psychice.
Co możemy wiedzieć o stanie psychicznym osób, które udział w tragicznych wydarzeniach w Ukrainie, zbiegając stamtąd lub pozostając, by walczyć?
- Nie możemy jeszcze mówić o zespole stresu pourazowego (PTSD), bo on ujawnia się do pół roku po przebytej traumie. Teraz w przypadku uchodźców i żołnierzy ukraińskich mamy do czynienia z ostrą reakcją na stres - wyjaśnia prof. dr hab. n. med. Agata Szulc, psychiatra w Centrum Terapii Myśliborska, sieci Klinik Terapii Allenort.
W przypadku PTSD pacjent:
Na to wszystko przyjdzie czas. Teraz stres, którego doświadczają żołnierze i cywile ukraińscy może być mobilizujący. Konkretne zadania, jakie przed nimi czekają: obrona ojczyzny, znalezienie lokum dla rodziny, zadbanie o potrzeby życiowe, ułożenie życia poza granicą, mogą na jakiś czas odłożyć traumę.
Psychiatra dodaje, że jedyne czego teraz uchodźcy potrzebują to miejsce do spania, ciepły posiłek i chociaż czasowe poczucie bezpieczeństwa. - Nawet instynktowne działanie, jak podarowanie kurtki czy zrobienie kanapki, może zmniejszyć stres u tych osób.
Brakuje specjalistów
Profesor psychiatrii zwraca jednak uwagę na bardzo ważną kwestię, która dotyczy zaopiekowania się uchodźcami w procesie długoterminowym. W Polsce, ale i w większości Europy brakuje specjalistów, którzy pracowali z ofiarami wojny. Polscy psychiatrzy mieli do czynienia z żołnierzami misji w Afganistanie i Iraku, jednak ta praca różniła się od doświadczenia wojny, która rozgrywa się w Ukrainie.
- Zwróciliśmy się do Europejskiego Towarzystwa Psychiatrycznego z prośbą o pomoc w szkoleniach, jak pracować z osobami w kryzysie. Otrzymamy ją od psychiatrów z Chorwacji. Nadal pracują tam specjaliści, którzy mieli do czynienia z ofiarami wojny toczonej tam w latach 90-tych - mówi.
I zauważa, że każda niesiona teraz pomoc psychologiczna jest łataniem dziur i działaniem po omacku. - Ale dobrze, że ona jest. Interwencyjna pomoc w kryzysie jest bardzo ważna, tym bardziej, że nie wiemy, jakich skutków wojny możemy się spodziewać.
Inna sprawa, że brakuje tłumaczy, którzy ułatwiliby pracę z osobami potrzebującymi natychmiastowej pomocy psychiatrycznej.
Wojna a pandemia
Prof. Agata Szulc nawiązuje także do pandemii koronawirusa, która u niektórych osób z personelu medycznego lub chorych, również wywoływała zespół stresu pourazowego.
Jednak wpływ rozprzestrzeniania się COVID-19 był zupełnie inny niż wojna. Przede wszystkim mogliśmy pozostać w swoim bezpiecznym miejscu zamieszkania, wirus rozprzestrzeniał się, jednak były narzędzia, które pomagały nam go kontrolować, wreszcie pojawiły się szczepionki.
Psychiatra wskazuje, że bez pomocy, z którą mogą przyjść do uchodźców przeszkoleni psychiatrzy, nawet po 6 miesiącach stabilności w Polsce Ukraińcy nie doświadczą spokoju. Wojna będzie w nich.
- Nie da się odpowiedzieć na pytanie: "Kiedy to wszystko się skończy?". Nie dawajmy złudnej nadziei ani sobie, ani uchodźcom - mówi pani profesor.