Spokojnie, nie będzie w tym zestawieniu "Pamiętnika", bo nikt przy zdrowych zmysłach nie jest w stanie już oglądać tej ramotki. Ryan nagrał sporo fajnych innych rzeczy, które możecie obejrzeć wspólnie. I gwarantuje ci, że w tym zestawieniu są śladowe ilości komedii romantycznych.
Niesłusznie śliczny blondasek kojarzy się wszystkim z ckliwymi komediami romantycznymi. Może i Ryan Gosling zagrał z przeklętym "Notatniku", ale dobrych filmów, które nakręcił, jest znacznie więcej. I niewiele z nich to słabe wyciskacze łez.
Polecam 6 filmów z Goslingiem, które można włączyć z czystym sumieniem na randce we dwoje lub solo.
Blade Runner 2049
Zaczynam od "Łowcy androidów", bo w moim domu mamy żarcik, że jak nie wiemy, co obejrzeć to włączymy "Blade Runnera". Tylko dlatego, że mój mąż bardzo długo mnie namawiał na obejrzenie tego filmu, a ja opierałam się, bo mam lekką traumę związaną z "Łowcą..." z 1982 roku i sceną, w której wychodzą nakręcane kukiełki.
Nieważne. Ważne, że nowy "Blade..." to genialne kino. Harrison Ford im starszy, tym lepszy, a Ryan Gosling odwala kawałek porządnej roboty na ekranie. W filmie młodzik podąża śladem zaginionego przed 30 laty Ricka Deckarda, który ma mu pomóc w rozwiązaniu pewnej zagadki.
Za reżyserię odpowiada Denis Villeneuve, który odpowiada za nową wersję "Diuny". Jeśli byliście na niej w kinie, będziecie wiedzieli, czego spodziewać się po "Blade Runnerze".
Gdzie obejrzeć: Netflix
Idy Marcowe
Geogre Clooney i Ryan Gosling na jednym ekranie. Toż to rozkosz dla oczu! A przy okazji "Idy marcowe" to genialny popis politycznej manipulacji, zajrzenie za kulisy senatorskich karier i przyjrzenie się mechanizmom wielkiej polityki. Niby wszystko dzieje się w Stanach Zjednoczonych, w których wybory kręcą się cały rok, a jednak można zobaczyć w filmie odbicie gabinetowych karier polityków z innych krajów.
A poza tym jest tu info, że nawet jak będziesz pracował 24h na dobę, to niekoniecznie zostaniesz doceniony, więc lepiej daj sobie spokój z byciem drugim Matczakiem.
Gdzie obejrzeć: Player
Drive
Ten film miał być porażką, a gdy Hugh Jackmana zastąpiono Ryanem Goslingiem, wszyscy machnęli na niego ręką. Tymczasem, gdy wszedł do kin, a fama zaczęła nieść, że to świetne kino akcji, z którego nie można uronić ani sekundy, zaczął się szturm na multipleksy.
"Drive" to historia kierowcy, który postanawia pomóc mężowi sąsiadki w anulowaniu długu u bandytów. Brzmi trochę jak "Trudne sprawy", a trochę jak wyssany z palca bullshit, który nie może nikogo zaciekawić. Łatwo można dać się zmylić, bo kluczem sukcesu tego filmu nie okazała się fabuła, a spektakularne pościgi i genialna praca kamery.
Gdzie obejrzeć: Player
Big Short
Ja już chyba pisałam o tym filmie ze trzy razy, ale to tak dobry obraz, że polecam go nieustannie. Jak ktoś nie wie, co obejrzeć - polecam "Big Short", jak ktoś nie ma pomysłu na pogawędkę - polecam rozmawiać o "Big Short", jak ktoć ma chęć na wkurzenie się na cały świat i bogatych ludzi - polecam "Big Short".
W wielkim skrócie to film, który demaskuje bankowe oszustwa, które doprowadziły do kryzysu ekonomicznego w 2008 roku. Choć to polecajka filmów z Goslingiem, to jednak moją ulubioną postacią jest tam Christian "Batman" Bale, który gra genialnego i ekscentrycznego dra Burrego, który ma nosa do wyczuwania finansowych szwindli.
Gdzie obejrzeć: Netflix
Drugie oblicze
To film, w którym piękni ludzie grają ludzi z problemami. Głównym bohaterem jest Luke, kaskader, który popisuje się skokami na motocyklu. Z krótkiego romansu z piękną Rominą rodzi mu się syn. Mężczyzna, który do tej pory żył raczej z dnia na dzień jest mocno poruszony nową życiową rolą.
Ale jak to w życiu, nic nie idzie gładko. Luke, który nie ma pojęcia o tym jak żyć w rodzinie, podejmuje bardzo głupie decyzje, których konsekwencje dotykają nie tylko jego. I znów Ryan ma szczęście do pracy z autorami zdjęć, którzy potrafią zrobić z filmu arcydzieło.
Choć samo "Drugie oblicze" czasami bywa zbyt przesadzone, bo jest tam multum wątków do śledzenia, to fil nadal pozostaje ucztą dla oczu.
Gdzie obejrzeć: Cineman
Kocha, lubi, szanuje
No dobra, spodziewałeś się, że choć jedna komedia romantyczna z Ryanem musi pojawić się w tym zestawieniu. Wybrałam jednak "Kocha, lubi, szanuje", bo chyba jako jedyny film z serii romantycznych evergreenów jest jakoś do przełknięcia.
Trochę za sprawą Ryana, a trochę z pomocą Steva Carella, którego nerwica a ekranie działa na mnie jak balsam. Dobra jest tu ta równowaga postaci, gdy idealny Gosling mierzy się z zupełnie przeciętnym Carellem. To też taka słodko pierdząca historia o tym, że jest jeszcze miłość na świecie i nie tylko kaloryfer na brzuchu się liczy. I dobrze, bo po kolejnym roku pandemii sześciopak przestaje być "must havem".