Dziecko, które choruje w domu to zawsze smutny widok. Katar, kaszel, gorączka i brak chęci do zabawy mogą być bolesne dla rodziców. Jednak czasem najboleśniejszy jest widok ojców, którzy nic nie robią, by ulżyć dziecku i mamie w czasie panoszenia się w domu przeziębienia.
Mój kolega zrzucił na swoją żonę całą opiekę nad chorym niemowlęciem.
Na pytanie "dlaczego?", odpowiedział, że niemowlę woli być teraz z mamą.
Okropnie wkurzyła mnie jego reakcja i przyznanie się do "nudy", podczas gdy jego żona opiekowała się dzieckiem.
W jeden z ostatnich weekendów mój kolega męczył mnie pytaniami, co robimy z mężem i czy nie chcemy gdzieś wyskoczyć. Nudził się jak mops. Szukał rozrywek na mieście, ale nie chciał wychodzić sam, tylko najlepiej z większą grupą znajomych.
Powód? Przeziębione dziecko w domu.
Gdy wydawało mi się, że już jasno wyjaśniłam mu, że nie mamy zamiar z mężem nigdzie się ruszać, bo chcemy spędzić weekend z dzieciakami, turlając się po podłodze, zapytałam, co go tak gna z domu.
Powiedział: "Kaśka ciągle zmęczona opieką nad małą i mnie nosi".
Zapytałam naiwnie, dlaczego on nie zajmie się niemowlakiem, skoro jego żona jest już zmęczona. Gdyby miała chwilę dla siebie, może udałoby im się spędzić, chociaż część wieczoru, gdy mała w końcu zaśnie i przestaliby się "nudzić" razem.
Dał mi odpowiedź, którą słyszałam już nie raz z ust ojców: "Ale ona chce do mamy, to co ja mam zrobić?".
Zacznijmy od tego, że nie rozkładać bezradnie rąk. Niemowlęta mają oczywiście silny instynkt przywiązania do matek, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby ojciec budował z noworodkiem więzi od pierwszego dnia jego życia. Wystarczy się nim opiekować. Nie nakarmisz go, jasne, ale przebierzesz, pokangurujesz, pobawisz się i polulasz.
Mój kolega najwidoczniej przeoczył ten etap u swojej 8-miesięcznej córki.
Mam takie wrażenie, że niektórym ojcom zbyt łatwo przychodzi zrzucanie całej opieki na matki niemowląt, zasłaniając się hasłem "ja nie karmię, więc dziecko woli mamę".
- Fakt, że mężczyzna nie urodzi dziecka oraz nie nakarmi go piersią, nie czyni go w żadnym aspekcie gorszym opiekunem - mówiła dla MamaDu.pl Agnieszka Skoczylas, psycholożka. I dodawała, że tata może budować więź z noworodkiem, nawet spędzając z nim w sumie niewiele czasu w porównaniu z matką.
W rozmowie z moim kolegą oczywiście zdenerwował mnie fakt, że przerzucił całą odpowiedzialność za opiekę nad chorym dzieckiem na matkę. Nie tylko fakt, że nie dzieli się obowiązkami, ale to, że nie jest dla swojego dziecka wspierającym opiekunem w trudnych dla niego chwilach.
Zasłania się wiekiem niemowlęcia. 8-miesięczne dziecko to nadal mało mówiący klocek, który nie zabiera wspomnień, ale wiele się uczy. I w tym przypadku chwyta w lot, że jak trwoga to do mamy.
Nie dziwi zatem, że bobas woła "mama", gdy męczy go katar i gorączka. Nie dziwi, że gdy jest smutne tula się do mamy. Nie zdziwi, że w końcu nie będzie chciał mieć kontaktu z tatą.
W równym dzieleniu obowiązków nie chodzi tak naprawdę, żeby zrzucić na partnera prace, których się nie lubi. Chcemy pokazać dzieciom, że kochamy je na równi, dlatego razem pierzemy ich brudne majtki, zamiatamy rozrzucony pod stołem makaron i razem, tata i mama, opiekujemy się nimi, gdy są chorzy.
Dam kilka wskazówek ojcom chorych dzieci, którzy uważają, że ich dzieci chcą tylko do mamy. Tato, to możesz zrobić, jeśli twoje dziecko jest przeziębione:
Umów je do przychodzi i idź z nim na wizytę - z doświadczenia pewnie wiesz, że wielu lekarzy traktuje ojców jak rodziców drugiej kategorii. Mówią do matek lub przekazują recepty w ich ręce, jakby taty zupełnie tam nie było. Przyłóż rękę do odwrócenia tej tendencji.
Dowiedz się, jak dawkuje się leki i podaj je dziecku - ominęła cię wizyta w przychodni lub teleporada, nie szkodzi. Zapytaj partnerkę, jakie leki przyjmuje dziecko i w jakich dawkach, byś ty także mógł je podać, gdy maleństwo odmawia współpracy. Dobrze jest wyręczyć mamę w obowiązku, od którego i jej pęka serce.
Wietrz pokój dziecka - dobry sen, który przynosi regenerację to podstawa, zadbaj o to.
Dziecko śpi, niech mama śpi - pewnie jest wykończona nocnymi pobudkami, ogarnianiem domu i odciąganiem smarków. Każ jej się położyć do łóżka, a sam przejmij obowiązki domowe.
Dbaj o żonę - zmęczenie prowadzi do obniżenia odporności i twoja partnerka jest bardziej podatna na złapanie wirusa. Zapewnij jej chwilę wytchnienia i kubek gorącej herbaty z miodem i cytryną, by nabrała wigoru.
Weź, kurde, wolne w pracy - przysługują ci dni wolne na opiekę nad chorym dzieckiem. Nic z tego, że "ona może zostać w domu", to wasze wspólne dziecko, więc czas wziąć za nie odpowiedzialność.
Możesz zrobić o wiele więcej, ale to clue, które powinieneś wziąć sobie do serca. A jeśli jesteś tatą, który ma to wszystko w małym palcu - gratuluję! Opowiedz swoją historię i zainspiruj tych, którym jeszcze zdarza się wypowiedzieć słowa "ono woli do mamy".
Ten tekst powstał we współpracy ze zdenerwowaniem. Proszę zachować dystans, którego brakowało autorce.