W profilaktyce raka piersi zwykle pomija się rolę partnera, a jest ona nieodzowna. To często właśnie mąż/partner pierwszy wyczuwa zmianę w piersi, ale zdarza się, że kobiety podchodzą do tego z lekceważeniem czy pobłażaniem. "Każdą informację na ten temat ze strony naszego partnera powinniśmy traktować poważnie” – mówi dla Mamadu.pl onkolog Katarzyna Pogoda.
Tyle się mówi o profilaktyce raka piersi, ale statystyki nadal są przygnębiające - to najczęściej występujący nowotwór wśród kobiet.
W rozpoznaniu zmian chorobowych może pomóc kobietom partner, to często on pierwszy wyczuwa niepokojące pogrubienie lub inną zmianę w piersi.
Mężczyźni nie powinni się wstydzić mówić, gdy zauważą coś niepokojącego, a kobiety powinny ich słowa traktować poważnie.
Kilka miesięcy temu odbieram telefon od mojej koleżanki, która łamiącym się głosem oznajmia mi: "Chyba mam raka”. Proszę ją, by spróbowała się uspokoić i powiedziała mi, skąd te przypuszczenia. Okazało się, że to jej partner podczas seksu wyczuł jakąś dziwną "górkę” w jej piersi.
Przeżyłam ogromny stres
– Na początku zaczęłam się śmiać i trochę się z niego nabijałam, że stał się ekspertem od moich piersi. Ale nie mogłam zapomnieć o jego słowach, bo raczej nie jest typem panikarza. Postanowiłam pójść do lekarza, zwłaszcza że w mojej rodzinie występował już nowotwór piersi – mówi Agnieszka, trzydziestoparolatka.
Potem sprawy potoczyły się bardzo szybko: USG piersi, biopsja, decyzja o usunięciu guza.
– Okazał się spory, ale niezłośliwy. Przyznaję jednak, że w oczekiwaniu na wynik przeżywałam ogromny stres. Zastanawiałam się, czy będę musiała stoczyć walkę o moje zdrowie, nie chciałam dopuszczać do siebie "czarnych myśli”, że może to już koniec. Raz przeszła mi przez głowę myśl, że nawet nie zdążyłam jeszcze zostać mamą” – mówi Agnieszka.
Bo choć tyle się mówi o profilaktyce raka piersi statystyki wciąż przygnębiają. To najczęściej występujący nowotwór złośliwy u kobiet w Polsce, który niejednokrotnie kończy się śmiercią pacjentki. Dlatego tak ważne jest systematyczne wykonywanie badań i nie lekceważenie nawet najmniejszych, niepokojących nas zmian.
Jestem wdzięczna partnerowi
– Powiem szczerze, przez pandemię zaniedbałam trochę profilaktykę. Dwa razy przechodziłam kwarantannę, bo zachorował ktoś w moim otoczeniu, później sama miałam covid.
Nie myślałam o badaniach, zajmowałam się innymi sprawami, uważałam, że mnie to nie dotyczy. Na szczęście moja historia zakończyła się dobrze, ale traktuję to jak znak, by uważać na siebie – mówi Agnieszka i dodaje, że jest niezwykle wdzięczna swojemu partnerowi.
– Gdyby nie on, nie wiem, kiedy odwiedziłabym lekarza. Czasem robię sobie samobadanie piersi, ale nic nigdy nie wyczułam. A on jednak zauważył zmianę i co więcej nie wstydził się mi o niej powiedzieć.
Okazał się odpowiedzialny i troskliwy” – dodaje Agnieszka i zachęca wszystkie kobiety, by nie lekceważyły sygnałów od swoich partnerów, bo mogą one uratować im życie.
Dla Dadhero.pl mówi dr n.med. Katarzyna Pogoda, onkolog z Narodowego Instytutu Onkologii w Warszawie
– Pomoc partnera w kwestii profilaktyki raka piersi jest nieodzowna. Prawda jest taka, że to często nasi mężowie, czy partnerzy znają nasze piersi lepiej niż my same, więc każdą informację z ich strony, że wyczuli coś niepokojącego, jakieś zgrubienie lub zmianę, powinnyśmy traktować poważnie.
W żadnym razie nie lekceważmy takich sygnałów od partnera, lepiej sprawdzić i mieć pewność, że jesteśmy zdrowe. Zresztą rola naszych partnerów może być o wiele szersza. Włączajmy ich w działania na rzecz profilaktyki raka piersi. Słuchajmy ich, gdy pytają, czy byłyśmy już na badaniu lub zachęcają nas do jego wykonania.
Jako kobiety pełnimy wiele różnych ról, czasem brakuje nam czasu, ale przy wsparciu naszego partnera łatwiej nam będzie umieścić swoje zdrowie na szczycie listy priorytetów.