W zależności od tego, czy miałeś starszego brata, czy młodszą siostrę, inaczej ukształtowało to twoje życie. Jak pokazują badania, rodzeństwo może pomóc ci w rozwoju emocjonalnym i społecznym, może też popsuć ci relacje z ludźmi na całe życie.
Małe dzieci dzięki rodzeństwu szybciej łapią zmysł empatii.
Na wczesnych etapach rodzeństwo pomaga sobie w rozwoju języka i interakcjach społecznych.
Nawet 80 proc. dzieci deklaruje, że czuje się zastraszane lub dręczone przez swoje rodzeństwa.
Główną przyczyną problemów w relacji rodzeństwa jest faworyzowanie przez rodziców jednego z dzieci.
Biłam się z moim młodszym bratem prawie bez przerwy. Choć z drugiej strony bardzo się wspieraliśmy i nie wydawaliśmy rodzicom naszych sekretów. Moja koleżanka zamykała swoją młodszą siostrę na klatce, gdy były same w domu, by jej nie przeszkadzała. Mój kuzyn uwielbiał grać z młodszym bratem w Monopol, ale z drugiej strony ciągle robił go w konia w czasie gry.
Relacje z rodzeństwem bywają trudne, ale z czasem potrafią przerodzić się w silny związek, na którym możemy oprzeć się w trudnych chwilach dorosłości.
Nowe badania dowodzą, że rodzeństwo może być traktowane przez dzieci jak trzeci rodzic. Wpływ brata lub siostry jest dużo większy, niż może się dorosłym wydawać. Obecność innego dziecka w rodzinie ma szereg pozytywnych, ale i negatywnych skutków dla rozwoju.
Co daje sobie rodzeństwo?
"Rodzeństwo jest często pierwszym partnerem dziecka" - powiedziała Nina Howe, kierownik badań nad rozwojem wczesnego dzieciństwa na Uniwersytecie Concordia. To pierwszy człowiek, który nie nadskakuje dziecku, a z którym trzeba się dogadać.
Małe dzieci dzięki rodzeństwu szybciej łapią zmysł empatii. Jeszcze szybciej uczą się naśladować schematy zachowań, które pozwalają rodzeństwu na osiągnięcie swojego celu. Marudzenie - słodycze, biały guzik od pilota - bajki.
Ze względu na to, że starszy brat lub siostra jest pierwszym rówieśnikiem dziecka w czasie dorastania, maluch ślepo powiela zachowanie starszych kolegów. Z kolei starszaki mają szansę na naukę umiejętności przywódczych i sposobów rozwiązywania konfliktów na młodszym dziecku.
Wraz z wiekiem te interakcje topnieją i wyrównują się. W okresie wczesnego dorastania rodzeństwo osiąga mniej więcej takie same umiejętności i pozycję w rodzinie, co prowadzi do wyrównania ról w małej społeczności.
Na wczesnych etapach rodzeństwo pomaga sobie w rozwoju języka, interakcjach społecznych, dzieleniu się i obronie przed światem wewnętrznym. Im dalej, tym bardziej więzy "domowe" rozwiązują się, ale nie wygasają. Rodzeństwo może sobie pomagać w czasie nawiązywaniu przyjaźni poza domem i w przypadku popadania w konflikty z innymi rówieśnikami.
Co odbiera?
Trudne i konfliktowe relacje pomiędzy rodzeństwem utrudniają rozwój dzieci. Nieuporządkowane zależności i role prowadzą do generowania problemów rówieśniczych, a w przyszłości mogą wpłynąć na ujawnienie się uzależnień, zerwanie ścieżki edukacyjnej lub zachorowanie na depresję.
W jednym z badań psychologowie zauważyli, że jednym z głównych krytycznych czynników w wykształceniu u dorosłych poczucia pewności siebie, były konfliktowe relacje z rodzeństwem. Wynika z nich 10 proc. zabójstw rodzinnych w Stanach Zjednoczonych.
Relacje pomiędzy rodzeństwem mogą uchodzić za bardziej otwarte, a wraz z tym za szorstkie lub brutalnie szczere, jednak pedagodzy zwracają uwagę, że każde zachowanie agresywne wobec brata lub siostry powinno być traktowane jako potencjalnie szkodliwe. Zwłaszcza gdy rodzeństwo dzieli duża różnica wieku.
Nawet 80 proc. dzieci deklaruje, że czuje się zastraszane lub dręczone przez swoje rodzeństwa. W skrajnych przypadkach może do prowadzić do depresji, samookaleczeń lub przelania uczuć ofiary na rówieśników i znęcania się nad nimi.
Kłótnie rodzeństwa powinny wyciszać się wraz z wchodzeniem dzieci w okres dorastania. Owszem będą jeszcze od czasu do czasu wybuchać, ale rodzeństwo powinno być w stanie zacząć dogadywać się bez interwencji dorosłego.
Główną przyczyną problemów w relacji rodzeństwa jest faworyzowanie jednego z dzieci. Nieważne, czy prawdziwe, czy nie. Jeśli jedno z dzieci czuje się traktowane inaczej, w sposób niesprawiedliwy, wpłynie to na jego poczucie własnej wartości, a tym samym na związek z bratem lub siostrą.
Od czego zależy dogadywanie się rodzeństwa?
Istnieją pierwotne związki, które wpływają na kontakt rodzeństwa w dzieciństwie, a potem korelują w życiu dorosłym.
Pierwszy z nich to wiek. Jeśli rodzeństwo dzieli więcej niż 6-7 lat, to w zasadzie są traktowani przez rodziców i siebie nawzajem jak dwójka jedynaków. Ich etapy rozwojowe są tak różne, że nie wpływają na siebie w tak dominujący sposób, jak rodzeństwo z mniejszą różnicą wieku.
Drugi czynnik, który reguluje kontakty rodzeństwa to płeć. Badania sugerują, że osoby, które mają rodzeństwo odmiennej płci, są bardziej skłonni do odczuwania emocji i wyrażania się w kompetencjach romantycznych. Z kolei chłopcy ze starszymi braćmi mają wysokie poczucie własnej wartości, które generowane jest właśnie przez naśladowanie starszego rodzeństwa.
Inne badania wykazały jeszcze, że chłopcy, którzy mieli starsze siostry, przejawiają bardziej równościowe poglądy w życiu dorosłym, ponieważ podążali za rówieśniczką, która była silniejsza i mądrzejsza od nich.
Jedną ze zmiennych dotyczących relacji rodzeństwa jest związek dziecka z przyjacielem ze szkoły. Już przedszkolaki, które nawiązują pozytywne znajomości z kolegami z grupy, wykazują lepsze zachowanie w stosunku do rodzeństwa. Ten związek jest silniejszy nawet niż relacje dziecka z rodzicami. Zawiązywanie przyjaźni poza domem przekłada się w bezpośredni sposób na zachowanie w stosunku do rodzeństwa.
Rodzic ze swojej strony powinien uczyć rodzeństwo rozwiązywania konfliktów. Wskazywać, że agresja słowna i fizyczna jest niedopuszczalna w kontaktach z innymi ludźmi oraz zawsze traktować rodzeństwo równo, stawiając im takie same oczekiwania. Poza tym dobrze jest nauczyć dzieci dialogu, a potem zostawić ich, aby wspólnie wypracowywały rozwiązania problemów, które ich dotyczą.
Innymi słowy - pozwól dzieciom być dziećmi, tylko od czasu do czasu powiedz, że tłuczenie się o zabawkę to bardzo zły pomysł.