"Boys will be boys" tak długo, jak im na to pozwolimy. A okazuje się, że rodzice czasami nieświadomie powielają krzywdzące dla dziewczynek stereotypy. Język, zabawy i umeblowanie pokoju to czynniki, które utrudniają córkom start w dobrą przyszłość.
Rodzice częściej używają matematycznego języka w rozmowach z chłopcami niż z dziewczynkami.
Częściej niż u córek, ojcowie stymulują rozwój emocjonalny synów za pomocą zabaw fizycznych i "łaskotanek".
W pokojach chłopców jest zwykle aż 15 razy więcej figurek i zabawek związanych z nauką życia codziennego niż w sypialniach dziewczynek.
Możesz nawet nie wiedzieć, jak wiele pokój twojego dziecka mówi o jego szansach na lepszą przyszłość. Naukowcy ciągle badają aspekty nierówności płci, część spraw (np. równe płace) czeka na rozwiązania systemowe. Inne, jak te dziecięce sprawki, to rzeczy omijane i ignorowane, także przez rodziców.
Nie dlatego, że nie chcą, aby ich córki miały łatwiej w życiu, pięknie się rozwijały i mogły powiedzieć światu "jestem gotowa na zmierzenie się z tobą", ale po prostu z niewiedzy.
Te trzy sprawy, wydawałoby się błahe i nic nieznaczące, mają wielkie znaczenie dla rozwoju dzieci. Zobacz, czy nie popełniasz tych rodzicielskich gaf.
Rodzice używają bardziej naukowego języka wobec chłopców
Badania z 2017 roku pokazały, że w komunikacji z chłopcami rodzice częściej używają matematycznego języka, niż w przypadku rozmów z dziewczynkami.
Opisując przedmioty, posługują się większą ilością przymiotników wymiarowych, terminów kształtów i słów opisujących cechy i właściwości przestrzenne. Chłopcy częściej usłyszą, że piłka to "małe kółko z kolorowymi trójkątami", niż dziewczynki.
A język ma znaczenie. Już na wczesnym etapie, bo u dziecka w wieku 14-26 miesięcy, kształtowanie mowy i kładzenie nacisku na wyrazy przestrzenne, wpływa na umiejętności rozwojowe w kierunku przedmiotów ścisłych.
„Te dzieci, które wiedziały więcej o świecie przestrzennym, miały lepsze umiejętności przestrzenne – umiejętności związane z osiągnięciami w nauce, technologii, inżynierii i matematyce" - uważają autorzy badania dr Shannon Pruden i dr Susan Levine.
Synowie są częściej łaskotani
Rodzice częściej pozwalają sobie na łaskotki, szturchanki i przewracanki z synami niż z córkami. W ten sposób regulują rozwój emocjonalny chłopców.
Takie zabawy nie są wyzwalaczami agresji, a pomagają w rozumieniu i radzeniu sobie z nadmiernym pobudzeniem i emocjami. To także nauka własnego ciała i wspomożenie rozwoju motorycznego.
Dlatego tylko chłopcy są łaskotani? Naukowcy wskazują na większą elastyczność emocjonalną między ojcami a synami, która może wpływać na odczuwanie przyzwolenia na bardziej swobodną zabawę.
Chłopcy mają więcej zabawek
W 2018 roku zostało przeprowadzone badanie, które uwypukliło różnice w zaopatrywaniu dzieci w zabawki w zależności od ich płci. Według danych w pokojach chłopców jest aż 15 razy więcej figurek, niż w pokojach dziewczynek. Duże różnice są także w ilości zabawek maszyn, narzędzi, broni i eksploracji kosmosu.
Autor badania dr David MacPhee zakłada, że ma to związek nie tyle z wyborem rodziców, co prośbami dzieci o zabawki oparte na doświadczeniach spoza domu rodzinnego.
Choć bywa, że rodzice otwarcie zachęcają chłopców i dziewczynki do działania w sposób zgodny ze stereotypami płci. Dodatkowo ich podejście jest wzmacniane przez media i reklamy. A zasób zabawek również na wpływ na moderację zainteresowań dzieci w przyszłości.