Chciałbyś popracować, ale biegasz co kilkanaście minut do łóżeczka, sprawdzić, czy niemowlę śpi, bo wydawało ci się, że kwili. Jest na to sposób, który ukoi twoje nerwy. I bobasa też. A nie musisz ściągać żadnej dodatkowej aplikacji.
Twój telefon komórkowy może zastąpić nianię elektroniczną.
W systemie Android wystarczy włączyć funkcję "Wzmocnij dźwięki otoczenia".
Po uruchomieniu jej wystarczy włożyć do uszu słuchawki bezprzewodowe, a będziemy słyszeli każde kwilenie dziecka.
Chyba płakał, ale już nie płacze. Niepotrzebnie wstawałeś od komputera. Wracasz i za chwilę znów zaglądasz. Nie popracujesz, a w dodatku z każdy spacerem do łóżeczka wzrasta szansa, że nadepniesz na grające ustrojstwo, które na pewno obudzi brzdąca.
Jest na to prosty sposób, jeśli odpuściłeś sobie zakup niani elektronicznej przed narodzinami dziecka.
Jeśli tak naprawdę nie potrzebujesz w pracy komputera, bo wszystko załatwiasz przez maile i Messengera, oddaj dziecku telefon i aktywuj go w tryb "drzemkowego stróża".
Teraz w prawym dolnym rogu ekranu głównego powinien znajdować się mały człowieczek, którego możesz nacisnąć, aby aktywować, aby mikrofon telefonu działał jak wzmacniacz.
Podłącz słuchawki douszne bluetooth i aktywuj małego mężczyznę, umieść telefon blisko dziecka. Nie koło głowy, ale niedaleko łóżeczka.
Teraz możesz chodzić po domu z dźwiękiem swojego dziecka w uchu i pobiec, gdy zacznie płakać!
Użytkownicy IOS mogą korzystać z funkcji Live Listen, która działa w ten sam sposób.
Najważniejsze! Przed położeniem telefonu obok dziecka, wyłącz powiadomienia.