Zdarza się, że po rozstaniu jedna ze stron utrudnia lub uniemożliwia spotkania z dzieckiem/dziećmi byłemu partnerowi. W jaki sposób można wyegzekwować stosowanie prawa? Coraz więcej osób powołuje się na Kodeks Cywilny i naruszenie swoich dóbr osobistych.
Z pozoru wydaje się, że brak możliwości spotkań z własnym dzieckiem a dobra osobiste nie mają ze sobą nic wspólnego. Jednak orzeczenie sądu w jednej konkretnej sprawie otworzyło drogę do walki innych pokrzywdzonych rodziców o kontakty ze swoim dzieckiem/swoimi dziećmi.
Tata nie widywał córek
Ta konkretna sprawa dotyczyła rozwodzącego się małżeństwa. W toku postępowania mężczyzna wniósł o uregulowanie kontaktów z córkami. Sąd wniosek uwzględnił i tata uzyskał prawo spędzania z dziećmi każdego weekendu.
Niestety pomimo prawomocnego wyroku, była żona uniemożliwiała mu realizowanie prawa do kontaktów z córkami (kontrolowała pocztę elektroniczną córek, esemesy wysyłane do ojca, dziewczynki nie mogły rozmawiać telefonicznie z ojcem w sposób nieskrępowany).
Ojciec miał utrudniony kontakt z córkami, aż w końcu ich osobista styczność została całkowicie zerwana. W konsekwencji mężczyzna wniósł o zakazanie matce naruszania jego dóbr osobistych w postaci prawa do utrzymywania kontaktu z córkami.
Co na to sąd?
Sąd II instancji stwierdził, że pozwana naruszyła jedno z podstawowych dóbr osobistych człowieka w postaci więzi rodzicielskiej (tu łączącej powoda z jego córkami). "Jest to więź szczególna, której naruszenie wiąże się ze znacznym cierpieniem psychicznym”.
To stanowisko uściślił Sąd Apelacyjny: "Nie każdą więź rodzinną należy zaliczyć do katalogu dóbr osobistych, a jedynie taką, której zerwanie powoduje ból, cierpienie, rodzi poczucie krzywdy. Osoba, która dochodzi roszczenia na podstawie art. 448 k.c. musi wykazać istnienie tego rodzaju więzi, stanowiącej jej dobro osobiste, które podlega ochronie."
Utrudnianie kontaktów to naruszenie dóbr
Od tego czasu w sprawach sądowych, gdy dochodzi do sporu byłych partnerów w kwestii uregulowania kontaktów z dzieckiem, na ten wyrok powołują się rodzice. Jak pisze adwokat Jagienka Jaracz-Wilk na internetowej stronie Kancelarii prawnej TMH
nie można odmówić objęcia ochroną cywilnoprawną dóbr osobistych, w przypadku gdy naruszenie jest związane z trwającym między stronami konfliktem rodzinnym.
"Za słuszne należy uznać stanowisko Sądu Apelacyjnego w Gdańsku. Więź łącząca dzieci z rodzicami jest więzią szczególną, a jej naruszenie wiąże się z dużym cierpieniem psychicznym, zarówno dla dziecka jak i dla rodzica.
Utrudnianie kontaktów z dziećmi jest zatem naruszeniem dóbr osobistych, a przepisy powszechnie obowiązującego prawa, w tym również przepisy Kodeksu cywilnego przyznają im szczególną ochronę, która z całą pewnością jest niezależna od uregulowań zawartych w Kodeksie rodzinnym i opiekuńczym" – napisała Jagienka Jaracz-Wilk, adwokat w Kancelarii prawnej TMH.