
“Daj buziaka babci”. To zdanie słyszał każdy z nas. Możliwe, że sami słyszeliśmy je od naszych rodziców albo byliśmy świadkami, gdy ktoś z rodziny uważał za stosowne przymusić swoje dziecko do bardziej wyraźnego okazania uczuć. Rodzice często sądzą, że mają prawo decydować o tym, czy dziecko może się godzić na naruszenie ich prywatności, czy nie. W końcu skoro babcia chce buziaka, to nie ma w tym nic złego. Niestety problem takiego podejścia jest o wiele głębszy, bo skoro babcia nie musi się przejmować się granicami wyznaczanymi przez dziecko, to czy jest ktoś, kto faktycznie musi? W oczach dziecka - nie.
Nie, znaczy nie
Małe dzieci są bardzo świadome tego, na co mają ochotę, a co jest według nich niefajne. Zwłaszcza gdy mówimy o ich ciele i strefie intymnej. Musimy więc robić wszystko, aby nie bały się decydować o nim bez żadnego wpływu osób z zewnątrz.Dzieci mają prawo do asertywności
Dla wielu rodziców przekonywanie dziecka, żeby przytuliło babcię albo usiadło na kolanach dziadka, może wydawać się normalne. W końcu to bliska rodzina, która oczekuje pewnych przejawów czułości.Moje ciało, moja decyzja
W przyszłości dzieci, które przez lata było przyuczane, że powinny godzić się na naruszanie ich intymności, mogą mieć również problemy z pełnym zrozumieniem słowa “consent”, czyli zgoda. I działać to może w obie strony.Może cię zainteresować także: Nigdy nie mów dziecku, że "czas leczy rany". To ważne dla jego zdrowia psychicznego