Zanim na świecie pojawiło się twoje dziecko, towarzyszyły ci skrajne emocje. Szczególnie przy porodzie. Choć zastanawiałeś się, jak rola ojca, wpłynie na twoje życie, pewnie nie spodziewałeś się, że przyjmując pod dach kolejną osobę, poczujesz się dotkliwie samotny.
Zazdrość o noworodka i poczucie odstawienia na boczny tor, nie jest wcale tak odosobnionym uczuciem wśród ojców. Wielu z nich nie chce się przyznać do tego, że rewolucja, jakiej oczekiwali, sprawiła, że przestali czuć się potrzebni w świeżo założonej rodzinie.
– Na szkole rodzenia położna mówiła, że ojciec jest równie ważny, jak matka. Trzeba kangurować, dać się dziecku poznać, budować więź od początku – wylicza Paweł, ojciec półtorarocznej córki. – Prawda jest taka, że w pierwszych miesiącach czułem do swojego dziecka niechęć.
Paweł tłumaczy mi, że faceci czują się zdecydowanie bardziej potrzebni w czasie ciąży. Pomagają, dokarmiają, trzymają rękę na brzuchu. – Na tym etapie jesteśmy razem przy dziecku. Tylko kobieta jest w ciąży, ale jako ojciec aktywnie uczestniczący w badaniach i chodząc na zajęcia ze szkoły rodzenia, miałem wrażenie, że to nasza wspólna sprawa – mówi.
Wszystko zmieniło się, gdy na świat przyszła jego córka. Nie spodziewał się, że zamiast żony, będzie miał w domu matkę. Przecież, gdy była w ciąży ich życie nie odbiegało od normy, którą wypracowali wcześniej. Może trochę mniej wychodzili na miasto. Oczekiwał tego samego po porodzie.
Kto tu jest najważniejszy?
Paweł mówił o swojej córce "dziecko". Nie używał imienia. Traktował ją bezosobowego.
– Wydaje mi się, że to wynika z tego, że do tej pory byłem dla mojej żony w centrum uwagi. Mieliśmy oddzielne życie i pasje, ale byłem dla niej najważniejszy – mówi Paweł. I dodaje: "Przyznanie się do faktu, że ktoś jest dla niej pierwszy, było dla mnie bolesne".
– Bardzo trudno było mi się wsłuchać w potrzeby mojej kobiety. Wrogość do dziecka przerzuciłem na nią. "Jesteś zmęczona", myślałem, "dobrze ci, chciałaś dziecka, to masz" – czuję się jak dupek teraz. Jednak takie myślenie towarzyszyło mi bardzo długo – opisuje mężczyzna.
Młodzi rodzice powinni pamiętać, że zanim urodziło im się dziecko, to ich relacja była najważniejsza. Tak powinno pozostać także po porodzie. Kobietom trudno jest myśleć wtedy o sobie w kategorii jednostki, podczas gdy dziecko nieustannie ssie pierś i zasypia z nią w łóżku. Nic dziwnego, że takie zachowanie skutkuje u mężczyzn samotnością.
– Patrzyłem na nich, gdy siedzieli razem w fotelu i czułem zazdrość. Obrazek jak z najpiękniejszego bloga o macierzyństwie, a ja skupiałem się na tym, że kiedyś to było moje miejsce, ona siedziała mi na kolanach i się przytulaliśmy – wyznaje Paweł.
Młody tata w pracy
Problemy z akceptacją swojej nowej roli przekładają się nie tylko bezpośrednio na życie rodzinne, ale rzutują też na pracę i kontakty społeczne.
Paweł mówi, że też czuł się ciągle zmęczony. Nie potrafił skupić się w pracy, więc zabierał zadania do domu. I tak koło się zamykało. – Wszyscy w firmie wiedzieli, że urodziło mi się dziecko. Uśmiechali się o mnie, pytali o nie, a ja miałem ochotę powiedzieć, żeby się odpieprzyli.
Zamknięcie się na kontakty z innymi ludźmi, negatywne emocje, smutek i poczucie porzucenia, mogą prowadzić do zaburzeń psychicznych. Warto przyjrzeć się zjawisku depresji poporodowej, o której mówi się wyłącznie w kontekście kobiet, a w równym stopniu dotyka ojców.
Według Prenatal and Postpartum Depression in Fathers and Its Association With Maternal Depression, że na świecie problem depresji poporodowej może dotyczyć nawet do 20 procent mężczyzn.
Zdrowie psychiczne mężczyzn nadal jest tematem tabu. Ci, którzy o tym mówią, bywają wyśmiewani, ich potrzeby emocjonalne nie są traktowane poważnie. To sprawia, że jeszcze trudniej otworzyć im się na rozmowę o poczuciu zagrożenia związanego z narodzinami dziecka.
Reakcje mężczyzn mogą być gwałtowne, przybierać formę ataków wrogości czy agresji. Występują zaburzenia seksualne, obniżające samoocenę, następuje wycofanie z życia rodzinnego.
Kryzys w związku po narodzinach dziecka
Otrząsnął się, gdy jego żona zagroziła, że odejdzie. – Dopiero wtedy czułbym się pozbawiony jej uwagi. Miesiąc zajęło mi grzebanie sobie w głowie i zastanawianie się, co ja właściwie robię z moim życiem. A naprawdę tatą poczułem się dopiero w okolicach pierwszych urodzin młodej – wyznaje Paweł.
Psychologowie od dawna mówią, że najlepszym rozwiązaniem dla dziecka jest wychowywanie się w pełnej rodzinie. Dla młodych ojców i matek wsparcie drugiego dorosłego jest równie ważne. By zbudować więź z nowym członkiem rodziny i utrwalić uczucie w parze, trzeba jednak rozmawiać.
To możesz zrobić, jeśli czujesz się zazdrosny o nowo narodzone dziecko:
1. Rozmawiać o tym, jak się czujesz – ona też się nie domyśli, jakie emocje tobą targają, jeśli o tym nie mówisz. Jest zaaferowana dzieckiem, ale znajdzie czas, żeby cię wysłuchać. Naprawdę.
2. Dbać o partnerstwo w związku – znów poczujesz się potrzebny, jeśli zaangażujesz się w opiekę nad noworodkiem i swoją kobietą. To tak, jak wtedy, gdy jesteś przeziębiony. Ona podaje ci herbatę i odpala Netflixa, teraz ty zrób to dla niej.
3. Łap kontakt z dzieckiem – owszem nie widzi ono za wiele, ale czuje zapachy. Przyzwyczajone do twojej obecności, będzie czuło się bezpiecznie. A przypatrując się dziecku z bliska, przekonasz się, że nie jest to potwór, który ma zamiar odebrać ci żonę, a bezbronne niemowlę.