
Reklama.
Nike Flight, tak nazywa się nowa piłka, którą będą grali piłkarze ligi angielskiej. Jest zapewne najnudniejszą piłką, jaką kiedykolwiek widzieli. Po prostu – biała kula, a na niej wielkie logo Nike'a. W przyszłym sezonie zobaczymy ją na boiskach Premier League.
Nike przekonuje, że Flight to rewolucja w futbolu. Podobno opracowano 67 prototypów i dopiero 68. spełniał wymagania dotyczące precyzji lotu. Podobno piłkę pokrywają elementy graficzne nanoszone w technologii druku 3D. Podobno żłobienia na powierzchni piłki mają sprawić, że poleci ona dokładnie tam, gdzie pośle ją Harry Kane czy Mohamed Salah.
Powiem wam, co ja widzę: wielkie logo Nike'a, firmy, która wymyśliła sobie nowy nośnik reklamowy. Zrezygnowano z jakichkolwiek ozdób, które dotąd wyróżniały oficjalne piłki. Nike chce, żebyśmy zapamiętali jedynie wielką czarną fajkę i nic poza tym.
Takie piłki Adidasa jak Telstar, Tango czy Brazuca stały się klasyką designu, do dzisiaj wyglądają ciekawie i świeżo. O Nike Flight można powiedzieć tylko tyle, że jest biała i okrągła.
Dawniej chodziło o to, by piłka była widoczna na boisku, a także w transmisji telewizyjnej. Dlatego piłki miały bardzo charakterystyczne, często powtarzalne wzory, dzięki którym łatwo było je śledzić na ekranach telewizorów.
Dzisiaj mamy w domach telewizory 4K, a mecze nadawane są w rozdzielczości co najmniej Full HD, więc widzowie nie mają problemu z dostrzeżeniem futbolówki na ekranie.
Projektanci Nike'a zdali sobie z tego sprawę i postanowili to wykorzystać. Efekt widać: powstało coś w rodzaju wielkiej piłki do golfa.