
Reklama.
Znak rozpoznawczy najgłośniejszego obecnie serialu? Są dwa. Pierwszy to arcysłodki mały Yoda, w którym zakochał się cały świat. Drugi to główny bohater zakuty w zbroję, który do tego właściwie nie zdejmuje hełmu. Oficjalny powód – religia zabrania Mandalorianom jego ściągania, tak wynika z fabuły serialu.
Prawda jest jednak taka, że pod zbroją i hełmem nie kryje się wcale Pedro Pascal odtwarzający w serialu Disneya tytułową postać mandaloriańskiego łowcy nagród. Bryce Dallas Howard, reżyserka czwartego odcinka "The Mandalorian" zdradziła w rozmowie z "Vulture", że w kostium Mandalorianina najczęściej wbijają się dublerzy chilijskiego aktora – Brendan Wayne i Lateef Crowder.
Obaj aktorzy są na tyle zaangażowani w pracę nad serialem, że w czwartym odcinku serialu Pascal miał w ogóle nie pojawić się na planie. Był w tym czasie na Broadwayu i przygotowywał się do wystawienia "Króla Leara".
Z tego, co powiedziała Howard wynika, że widzowie najczęściej widzą na ekranie Wayne'a. Co ciekawe, Brendan jest wnukiem Johna Wayne'a, hollywoodzkiego gwiazdora westernów. Z kolei Crowder, mistrz capoeiry, gra głównego bohatera serialu najczęściej w scenach akcji.
Brendan Wayne w rozmowie z serwisem dodaje, że Pedro, mimo że nieobecny, jest jednak duchowym ojcem postaci zakutego w zbroję i hełm Mandalorianina: obaj mają regularnie rozmawiać i wspólnie pracować nad stworzeniem tej postaci.
Źródło: "Vulture"