Psycholożka wyliczyła, czego nie oczekuje od mężczyzn. Reakcje na jej post szokują
Terapeutka Olga Daliga, autorka instagramowego profilu Psycho.inspiracje, swoje posty kieruje głównie do kobiet. Ostatnio zrobiła jednak wyjątek i swój wpis poświęciła współczesnym facetom. A dokładniej temu, jacy nie muszą być i czego nie muszą robić, by zasłużyć na miano "prawdziwych mężczyzn".
Facet może się wzruszać i nie mieć prawka
Gdyby taki wpis powstał kilkadziesiąt lat temu, mógłby uchodzić za kontrowersyjny. Ale mamy XXI wiek, więc słowa Daligi nie powinny nikogo szczególnie zaskakiwać. Cóż takiego bowiem napisała?
"Chciałabym, żeby każdy mężczyzna wiedział, że: może się wzruszać i płakać, nie musi przerzucać ciężarów na siłowni ani być 'napakowany', nie musi kończyć technicznego kierunku studiów, by być 'prawdziwym mężczyzną', nie musi interesować się motoryzacją, ba! nie musi nawet mieć prawa jazdy, może interesować się sztuką, modą albo tańcem, nie musi być wygadany i przebojowy, może lubić komedie romantyczne i romantyczne piosenki, może nie jeść mięsa i nie pić alkoholu".
Tę wyliczankę cech i umiejętności, których nie musi mieć współczesny facet, psycholożka zakończyła prośbą do obserwujących, by w komentarzach dopisali coś do tej listy. Trochę ciekawych propozycji się pojawiło. "Może mieć dobrą rękę do kwiatów doniczkowych" – wskazał jeden z komentujących. "Może mówić, jak się czuje i szukać pomocy, gdy potrzebuje" – dodał ktoś inny.
"Każdy mężczyzna powinien wiedzieć, że nie musi spełniać stereotypowych oczekiwań społecznych i ma prawo być sobą w pełni. Może nie lubić alkoholu, okazywać emocje, płakać, wzruszać się i przeżywać gorsze dni. Może być wrażliwy, spokojny, wyrozumiały, a przede wszystkim, ma prawo żyć według własnych zasad, a nie narzuconych przez innych" – stwierdził kolejny internauta.
Bez prawka? Bez auta? To nie facet
Takich głosów było jednak niewiele. Znacznie więcej było komentarzy krytycznych. Internautom szczególnie nie spodobało się stwierdzenie, że mężczyzna nie musi mieć prawa jazdy. "No dobra, wszystko się zgadza. No ale co to za facet bez samochodu?" – skomentowała jedna z obserwujących. Co znamienne, to właśnie w większości kobiety wyrażały się sceptycznie na temat listy Olgi Daligi, a zwłaszcza punktu o prawie jazdy.
Ale nie zabrakło też krytycznych, a właściwie szyderczych komentarzy ze strony panów. Jeden z nich stwierdził, że ten zestaw cech mężczyzny jest spoko, pod warunkiem że ów mężczyzna jest gejem. "Ale jak to wszystko facet spełni, to czy nie stanie się kobietą?" – zasugerował inny. Kolejny stwierdził, że jak będzie taki, jak opisuje psycholożka, to zostanie "ciepłym ulańcem".
Już powyższe wypowiedzi świadczą o tym, że wciąż mocno trzyma się u nas stereotyp faceta, który nie płacze, ma świetną furę i nie szuka pomocy w trudnych momentach życia, bo zawsze sam sobie poradzi. Ale to nie te komentarze są najgorsze. Bardziej przygnębiające są słowa facetów, którzy na własnej skórze przekonali się, że facet, który próbuje wyjść ze stereotypowej, jest skazany na porażkę.
Tego pragną kobiety?
"Mężczyźni to wiedzą, ale nie robią tego przy Was, kobietach. Wystarczy spojrzeć na prześmiewczy ton komentarzy odnośnie prawa jazdy... Inne cechy też są piętnowane. Przykre? Prawdziwe" – zauważył jeden z internautów. Inny stwierdził, że nawet jeśli jakiś facet "pozwoliłby sobie na coś z tej listy, to kobiety mu ten koncept wybiją skutecznie z głowy". Gorzkie słowa? Jeszcze bardziej gorzko zabrzmiały te: "Jeśli mężczyzna nie spełnia kilku w/w cech, to ma nikłe szanse znalezienia kobiety, która będzie nim zainteresowana".
Żyjemy w czasach, w których komentarze pod postami w mediach społecznościowych można uznać za swego rodzaju sondaż postaw i opinii społecznych. Dość wiarygodny, bo ludzie piszą tam, co myślą bez owijania w bawełnę. Burzliwa dyskusja pod postem Olgi Daligi pokazują, że w Polsce facet wciąż musi być twardzielem, który problemy miażdży małym palcem i to z uśmiechem na ustach. No i koniecznie musi mieć prawo jazdy. Bez tego nie ma męskości.