Dlaczego nie zabraniam strzelać moim dzieciom w Sylwestra

Krystian Durma
30 grudnia 2022, 13:17 • 1 minuta czytania
Zacznę od uspokojenia wszystkich czytelników. Nie zabraniam dzieciakom strzelać, bo nie muszę. Nawet o to nie proszą. Mieszkamy na wsi pod Warszawą niedaleko przepięknego Rezerwatu przyrody Stawy Raszyńskie i przez myśl nie przeszłoby im, by być na tyle egoistycznym i samolubnym, żeby straszyć ptaki tam mieszkające. Nie wspominając o innych zwierzętach.
Nie musisz strzelać. Zimne ognie są świetną alternatywą uczczenia Nowego Roku Fot. 123rf.com
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Na początku mały coming out. Jako dziecko uwielbiałem petardy. Szczególnie te malutkie, hukowe odpalane od draski zapałek. Nie wiem dlaczego, ale tak było. Być może dlatego, że 30 lat temu robili tak wszyscy i nikomu nie przyszłoby do głowy, że innej osobie - bo o zwierzętach nikt nie myślał, choć sam miałem wtedy psa - może to przeszkadzać. 


Strzelanie z petard wówczas było bardzo popularne i nie każdego wtedy było stać na zakup petard. Co sprawiało, że oprócz huku i strachu, który towarzyszył przy odpalaniu fajerwerków, byłeś kimś, bo je miałeś. Dzisiaj uważam, że jestem szczęściarzem. Nic mi się wtedy nie stało i mam wszystkie palce. Dzisiaj mogę już tylko uderzyć się w pierś i zrobić wszystko, żeby wytłumaczyć dzieciom i innym, że po prostu jest to niebezpieczna, ale też po prostu głupia „zabawa”. 

Dzisiaj wybuch petardy to coś innego

Wtedy dźwięk petardy kojarzył mi się jednoznacznie z sylwestrowym dniem. Może i dobrze. Jednak dzisiaj moje dzieci takie wybuchy, o zgrozo, widzą na co dzień w telewizji. Słyszą liczne rozmowy o wystrzałach, eksplozjach i wybuchach właśnie, ale nie w kontekście świętowania nowego roku, ale w kontekście wojny i walki o życie naszych sąsiadów na wschodzie. Dźwięk petardy inaczej niesie się dzisiaj, a jego odbiór jest zupełnie inny niż choćby rok temu

Dlatego nie będziemy strzelać choćby z szacunku dla naszych ukraińskich przyjaciół, ponieważ tysiącom uchodźców, którzy uciekli przed wojną do naszego kraju, wybuchy petard kojarzą się nie z Nowym Rokiem i świętowaniem a z wojną i tragedią. 

Pomyśl o zwierzętach

Jak wspomniałem na początku tekstu, mieszkamy niedaleko Rezerwatu Przyrody, który jest rezerwatem ornitologicznym stanowiącym bogaty ekosystem dla ptactwa wodnego oraz błotnego. Uważam, że strzelanie w odległości kilkunastu kilometrów od tak ważnego miejsca dla ekosystemu powinno zostać prawnie zakazane. 

Może pomyślałeś, że mieszkasz w mieście i myślisz, że nic cię nie ogranicza? Rozejrzyj się. W twojej okolicy na pewno mieszka mnóstwo zwierząt nie tylko psów i kotów, ale także ptaków, bardzo ważnych dla całego ekosystemu. 

Przestrogą niech będzie historia z amerykańskiego miasteczka w stanie Arkansas, w którym z nieba w spadło ponad pięć tysięcy kosów. Ptaki te, źle widzące i słyszące w nocy, prawdopodobnie lecąc w panice, spowodowanej wystrzałami, rozbijały się o drzewa i domy. 

Mało? Dwa lata temu w Rzymie po sylwestrowej nocy znaleziono setki martwych ptaków, które prawdopodobnie również straciły życie przez odpalenie fajerwerków. „Mogły umrzeć ze strachu"- powiedziała wtedy Loredana Diglio, rzeczniczka Międzynarodowej Organizacji Ochrony Zwierząt (OIPA). 

Finanse

Czy to się w ogóle opłaca? Wydajesz kilkadziesiąt a może i więcej złotych, żeby przez parę chwil, zobaczyć jak twoje pieniądze wybuchają, i to prawie dosłownie, na niebie. Może zamiast tego wybierz się z dzieckiem do schroniska w pierwszym tygodniu po Nowym Roku. Jeśli porozmawiasz z wolontariuszami, dowiesz się, jak wiele zwierząt ucieka, zrywa się ze smyczy i trafia do schroniska właśnie po Sylwestrze. O tych przestraszonych bezdomnych zwierzętach nawet nie wspominając.

A gdyby tak inaczej

Jeśli rzeczywiście chcesz ze swoim dzieckiem uczcić Nowy Rok, zaopatrz się wcześniej w zimne ognie. W sklepach nie brakuje takich o długości nawet 70 czy 90 cm, które palą się nawet kilka minut. Nie znam dziecka, które nie poczułoby tej „magii”. Klasyczne zimne ognie są praktycznie bezdymne, palą się jasnym złotem i mają lekkie końcówki. 

Dobrym pomysłem jest także konfetti. Możecie wcześniej zrobić je wspólnie. Świetną zabawą będzie dziurkowanie kartek papierów, a kółeczka (na rynku nie brakuje też dziurkaczy pozwalających wycinać różne wzory) posłużą jako wypełnienie balonów, które o północy możecie przebić. Oczywiście możecie kupić tubę strzelającą, a radość z wystrzału w domu będzie taka sama. Tym samym nie przeszkodzicie nikomu. 

Bawmy się więc tak, abyśmy nikomu nie przeszkadzali i przede wszystkim pamiętajmy o bezpieczeństwie nie tylko swoim, ale także każdego wokół nas.

Redakcja dad:HERO życzy wszystkim lepszego Nowego Roku!

Czytaj także: https://dadhero.pl/289024,daruj-sobie-postanowienia-lepiej-wyjdziesz-na-zrobieniu-bucket-list