Morsowanie bije rekordy popularności. Czy warto kąpać się w lodowatej wodzie?
Na początek wyjaśnijmy, czym jest morsowanie, bo może jakimś cudem kogoś ta moda ominęła. Ów czynność polega na kilkuminutowym zanurzeniu się w zimnej wodzie – morzu, jeziorze lub rzece. Odbywa się najczęściej w okresie jesienno-zimowym, dlatego morsy potrafią nawet wyciąć przerębel, kiedy akurat dany akwen pokryty jest lodem.
Od kilku lat w mediach społecznościowych ciężko nie natknąć się na jakiegoś morsa. Robią to wszyscy – młodzież, ludzie starsi, a nawet dzieci. Nie potrzebują do tego specjalnej okazji, choć takie też znajdują. Morsowanie Andrzejkowe, Bożonarodzeniowe, czy Walentynkowe stało się bowiem normą, która jednoczy dziesiątki ludzi do wspólnych kąpieli.
Dlaczego lodowate kąpiele stały się tak popularne? Pierwsze, co rzuca się na myśl, to kwestie zdrowotne, choć o tych opowiemy nieco później. Kolejną z odpowiedzi jest po prostu moda. Tak jak w przypadku wielu innych hobby ciężko jest odmówić rodzinie lub znajomym, żeby po prostu spróbować – zwłaszcza jeśli jest to tak popularne. Jedni kończą przygodę z morsowaniem po pierwszym zanurzeniu w chłodnym jeziorze, większość natomiast ją kontynuuje, co pokazują ostatnie lata. Efekt łańcuchowy sprawił, że prawie w każdym mieście, gminie lub powiecie natkniemy się na grupy morsów, którzy zapraszają w swoje szeregi z otwartymi ramionami.
Jak zacząć przygodę z morsowaniem?
Morsowanie często porównywane jest do krioterapii ze względu na kontakt z niską temperaturą. Choć wygląda niepozornie, to najlepiej pierwszą próbę skonsultować ze swoim lekarzem. Przed wejściem do akwenu, warto oswoić swoje ciało, biorąc zimne kąpiele lub prysznice. W terenie ważna jest rozgrzewka, która powinna trwać przynajmniej 15 minut. Należy też pamiętać o częściach ciała, które łatwo ulegają odmrożeniu – uszach i palcach, dlatego zaopatrzmy się w rękawiczki i czapkę. Pierwsze kąpiele trwają z reguły dość krótko, bo ok. 2 minut, ale z czasem nic nie stoi na przeszkodzie, by je wydłużyć.
Korzyści zdrowotne
Specjaliści twierdzą, że morsowanie wpływa pozytywnie zarówno na nasze ciało, jak i umysł. Wśród licznych zalet można wymienić m.in. poprawę samopoczucia czy zwiększenie odporności organizmu na infekcje. Co ciekawe może nam też posłużyć jako urozmaicenie treningu i pozbycie się zbędnych kalorii. Podczas 20 minut można spalić około 700 kcal. 5-minutowa kąpiel to utrata około 170 kcal. Dla porównania podczas godzinnego marszu w średnim tempie nasze ciało może spalić ok. 300 kcal.
Nie dla każdego
Zdecydowanie unikać morsowania powinny przede wszystkim osoby cierpiące na schorzenia kardiologiczne. Czynność ta znacznie przyśpiesza akcję naszego serca – jak podczas szybkiego biegu. W konsekwencji może doprowadzić u takich osób do zawału serca albo mózgu. Lodowate kąpiele nie są wskazane również dla osób cierpiących na nadciśnienie tętnicze, choroby neurologiczne, boreliozę, nadczynność tarczycy i kobiet w ciąży.