“Nie zdążę zdjąć butów, a ona już pcha mi dziecko”. Praca po 100 h tygodniowo zwalnia od ojcostwa?
- Podział obowiązków przy niemowlaku nie jest łatwy, szczególnie jeśli jeden z rodziców pracuje zawodowo.
- Praca zarobkowa nie zwalnia jednak z bycia tatą i partnerem.
- Warto wiedzieć jak pomóc sobie i partnerce z nowym wyzwaniem, jakim jest rodzicielstwo.
Można snuć wielkie plany, jednak gdy na świat przychodzi dziecko, wszytko się bardzo zmienia, a pierwotne założenia często trzeba zweryfikować. Rodzice odkrywają, że rzeczywistość bywa trudniejsza, niż się spodziewali. Doświadczyła tego nie jedna para. Jedna z nich postanowiła podzielić się swoim problemem w sieci i tam szukać rozwiązania. Jak się okazuje, ktoś, kto przeszedł przez to samo, potrafi świetnie doradzić.
Sprawiedliwy podział?
27-letni tata na Reddit przyznał, że nie może się dogadać z partnerką na temat opieki nad ich 3-miesiecznym dzieckiem. Mężczyzna pracuje jako rezydent na oddziale chirurgii, a jego partnerka zrezygnowała z pracy, by zająć się niemowlakiem. Jednak, gdy ten wraca wycieńczony z pracy, partnerka od razu prosi go o przejęcie wszystkich rodzicielskich obowiązków. Nie mogą absolutnie dojść do porozumienia, a to prowadzi do częstych sprzeczek i awantur między młodymi rodzicami.
Para nie planowała ciąży. Gdy nagle okazało się, że zostaną rodzicami, kobieta rzuciła posadę nauczycielki, by zająć się dzieckiem. W tym czasie mężczyzna miał skończyć specjalizację. 27-latek przyznał, że chciałby jak najszybciej ją zakończyć, by móc podjąć pracę "w bardziej ludzkich godzinach". Wtedy para mogłaby się podzielić opieką nad maluszkiem, a mama mogłaby wrócić do pracy.
Młody tata przyznał, że gdy ma bardziej skomplikowane operacje czy zabiegi w pracy, wraca bardzo zmęczony i nie jest w stanie zająć się dzieckiem. Na kolejny dyżur także powinien być wypoczęty. Ale ma świadomość, że sytuacja jest "trudna" dla obojga rodzajów. Ciąża i poród przebiegał z komplikacjami, co bardzo obciążyło młodą mamę zarówno psychicznie, jak i fizycznie. Partnerka po długich godzinach z maluszkiem jest umęczona. Pierwsze, o co prosi tatę po powrocie do domu, to opieka nad dzieckiem. Choć początkowo wspierał matkę swojego dziecka, to teraz przyznaje, że zaczyna się wypalać, a ten układ nie działa.
Zmęczenie bierze górę
"Kilka dni temu zażądała, bym natychmiast zaopiekował się naszym dzieckiem, gdy tylko stanąłem w drzwiach. Nie zdążyłem nawet zdjąć butów" – wspominał mężczyzna. Sytuacja skończyła się awanturą, po której zniknął w łazience, by wziąć długi prysznic i się uspokoić.
"Potem powiedziała mi, że czuje, że nie robię wystarczająco dużo przy dziecku, a jest to w równym stopniu nasza odpowiedzialność. Ja powiedziałem jej, że czuję, jakbym już robił więcej, niż ustaliliśmy i że dosłownie nie mogę zrobić nic więcej niż to, co obecnie robię" napisał w sieci.
Teraz mężczyzna zastanawia się, czy robi dobrze. Jego znajomi są podzieleni, więc zapytał internatów o zdanie, a ci okazali młodym rodzicom ogromne wsparcie.
Potrzebna zmiana od zaraz!
Internauci uznali, że to nie wina żadnego z nich. Tata jest przepracowany, a mama najpewniej przytłoczona opieką nad maluszkiem. Ciężko w takiej sytuacji myśleć jasno.
Jeden komentator przyznał, że po prostu potrzebują pomocy. A ustalenia sprzed porodu należy zmienić, bo rzeczywistość okazała się inna, niż zakładali przed porodem. "Czas zacząć od zera i wykorzystać resztki energii na znalezienie rozwiązania, które da wytchnienie obojgu rodziców" - napisał.
Inny zaznaczył: "Obydwoje potrzebujecie snu, bo obydwoje pracujecie 24 godziny na dobę. To nie jest do wytrzymania. Poproście kogoś z rodziny, przyjaciela o pomoc, zatrudnijcie opiekunkę, byście mogli się w końcu wsypać."
Oczywiste? Niekoniecznie. Zmęczeni rodzice często zapominają, że mogą poprosić kogoś o pomoc. Jeśli nie mogą liczyć na dziadków, rodzinę czy znajomych, warto rozważyć opiekunkę, choćby po to, by w końcu się wyspać i zastanowić co dalej.
Czytaj także: https://dadhero.pl/288379,tato-spokojnie-7-rzeczy-ktore-robi-niemowle-i-sa-zupelnie-normalne