"Co jest nie tak z facetem, który nie chce seksu?" Mało osób wie, czym naprawdę jest "consent"

Kacper Peresada
Consent to słowo w Polsce nie do końca zrozumiane. Gdy za granicą jest to jedno proste słówko, która oznacza po prostu zgodę, w naszym kraju musimy je tłumaczyć i dodawać, na co ta zgoda ma być wykazana. W ostatnich latach consent jest bowiem częściej wykorzystywany, gdy rozmawiamy o seksie, wykorzystywaniu seksualnym i gwałcie.
Świadoma zgoda na seks, o której nie mówimy. Dlaczego mężczyźni boją się powiedzieć nie? fot. Alice Donovan Rouse / Unsplash

Świadoma zgoda na seks u mężczyzn

"Zgoda na seks" to temat, który złości wiele osób. Twierdzą, że mówiąc o "consencie”, zaciera się granice, które przez lata były uznawane za oczywiste. Przez lata gwałt postrzegany był, jako coś związanego z przemocą, groźbą czy podstępem. W ostatnich latach definicja gwałtu się zmieniła.


Na szczęście. Zaczynamy rozumieć, że gwałt wcale nie musi oznaczać agresywnych zachowań. Może być wynikiem wykorzystania okazji, gdy ofiara jest pijana, czy przekonania jej do współżycia poprzez presję, chociaż nasze słowa nigdy nie sugerowałyby negatywnych konotacji współżycia.
Czytaj także: Lewica chce kary za "brak zgody na seks". Skandaliczne reakcje facetów: "Mam mieć to na piśmie?"
Dobrowolna zgoda na seks (czyli właśnie consent) jest entuzjastyczną i osobistą zgodą na różnego rodzaju zachowania seksualne. Zgoda musi zostać wypowiedziana przed każdym kontaktem fizycznym, nawet jeśli w przeszłości doszło do zbliżenia wynikającego z podobnej sytuacji.

Zgoda nie może być dana przez osoby, na których wywierana jest presja, osoby niepełnoletnie i te pod wpływem środków odurzających. Co niezwykle ważne – ze zgody na seks można się wycofać w każdym momencie zbliżenia.

Consent w wykonaniu mężczyzn

Dyskusja na temat zgody na seks została przejęta przez kobiety. I nie jest to ich zasługa, jest to raczej wina mężczyzn, którzy wyśmiewają pojęcie świadomej zgody na seks.

Duży też wpływ na postrzeganie zgody na seks ma patriarchalne podejście do randkowania. W końcu przeciętny człowiek jest święcie przekonany, że rolą mężczyzny jest proszenie o seks, a kobiety mogą się na niego zgodzić albo nie.

Temat gwałtu na mężczyznach to niestety rzecz rzadko dyskutowana. Dla wielu komentatorów zresztą jest to powód do śmiechu. W końcu w opinii wielu, facet zawsze ma ochotę na seks, więc gdy do niego dochodzi, mężczyzna powinien być zadowolony. Ponadto, skoro wszyscy faceci są silniejsi od kobiet, to jak w ogóle można mówić o gwałcie? Jeśli facet nie chciałby seksu, kobiety by się pozbył.

Wiele osób wierzy również, że jeśli mężczyzna osiąga erekcję w trakcie seksu, nie może być mowy o gwałcie. W końcu wzwód jest oznaką podniecenia, dlatego ofiara musi mieć ochotę na penetrację. Prawda jest jednak taka, że wzwód jest związany często z fizyczną stymulacją i nie ma żadnego związku ze stanem psychicznym człowieka.

Do gwałtu nie trzeba penetracji

Brytyjska badaczka Dr Siobhan Weare podkreśla, że badania wskazują, że kobietom zdarza się osiągać orgazmy w trakcie gwałtu. – Jest to reakcja na stymulację fizyczną. Jest to bardzo rzadko poruszany aspekt wykorzystywania seksualnego, mimo że mamy wiele przykładów u ofiar obu płci – mówiła w rozmowie z BBC.

Doktor Weare od lat próbuje zmienić prawo w Wielkiej Brytanii. Stanowi ono, że aby doszło do gwałtu, musi dojść do penetracji. W tej sytuacji nie da się prawie nigdy dowieść gwałtu na mężczyźnie dokonanym przez kobietę.

W naszym społeczeństwie mężczyźni, nastolatkowie, a nawet mali chłopcy nadal nie są uczeni tego, że mogą odmówić kobiecie. Zaczyna się już od najmłodszych lat, gdy mówi się im "daj buziaka babci", chociaż dziecko nie ma na to ochoty. Z czasem jednak to przekonanie, że to nie my decydujemy o kontakcie fizycznym, narasta.

Jak powiedzieć "nie"

Gdy kobieta powstrzymuje się przed seksem z nowo poznanym partnerem, wiele osób uznaje, że to mądre i odpowiedzialne zachowanie. Jeśli mężczyzna jest w tym czasie niecierpliwy i narzeka na brak zbliżenia, postrzegamy go jako osobę płytką. Jeśli zaś staje się napastliwy, jego zachowanie zaczyna podpadać pod kodeks karny.

Jednak gdy to mężczyzna nie chce trafić z kimś do łóżka, u wielu osób taka decyzja wzbudza podejrzenia.

Powody takiej decyzji mogą być oczywiście różne. Może chce poczekać, bo nie chce zawalić tej relacji. Może jest wstydliwy i nie czuje się wystarczająco komfortowo. Może nie jest pewien czy dziewczyna faktycznie chce z nim się przespać, czy może oboje wypili odrobinę za dużo, aby podjąć taką decyzję świadomie i w zgodzie ze sobą.

Kobiety w takich sytuacjach często są przekonane, że mają karty w swoich rękach. Wystarczy, że szepną facetowi coś do ucha, doleją jeszcze trochę wina i spróbują go uwieść. W końcu to normalne, prawda?

Prawda jest taka, że nie. Tego typu zachowanie niczym się nie różni od podpitego faceta, który próbuje ci się dobrać do majtek. Tylko dlatego, że sposób popełniania przestępstwa jest mniej oczywisty, nie oznacza to, że jest nagle legalny.

Mężczyźni mają prawo decydować

Zrozumienie w pełni, że każdy z nas decyduje o swoim ciele, nie jest łatwe. Pierwszym krokiem ku temu jest umiejętność rozmawiania o tym, czego od seksu oczekujemy. Aby to zrobić, musimy uczyć nasze dzieci, że seks jest czymś naturalnym, a nie rzeczą, której powinniśmy się wstydzić.

Gdy się tego nauczymy, spytanie partnera albo partnerki o to "czy na pewno tego chcesz" nie popsuje mitycznego "nastroju". Wręcz przeciwnie – pokaże, że szanujemy siebie nawzajem, a co najważniejsze szanujemy decyzje innych odnośnie ich własnego ciała.
Czytaj także: Ofiarą jest facet, więc nie ma problemu? W popularnym serialu jest coś gorszego niż scena gwałtu