Właśnie dlatego dzieci tak lubią grać w gry komputerowe. Zamiast zabraniać, skorzystaj z tych rad

Kacper Peresada
Rodzice boją się gier. Uważają, że to tania rozrywka, która nie pomaga w rozwoju dzieci, są też przekonani, że granie grozi uzależnieniem, a to może zmarnować przyszłość młodego człowieka, w którego wychowanie inwestują tak dużo czasu i pieniędzy. W takim myśleniu tkwi błąd.
fot. Alex Haney / Unsplash
Wielu rodziców martwi się tym, że ich dzieci lubią grać w gry. Po tym jak w 2018 roku Światowa Organizacja Zdrowia postanowiła wpisać uzależnienie od grania na listę chorób strach przed "gamingiem" jeszcze wzrósł. Jednak ta fobia opiera się tak naprawdę głównie na niezrozumieniu, czym są gry komputerowe i dlaczego gracze tak bardzo je kochają.

– Nie rozumiem tego. Mam świetne stopnie w szkole, ale moi i tak rodzice nienawidzą gier. Wystarczy, że gram 30 minut i już słyszę, że mam wyłączyć komputer i zająć się czymś innym – wyjaśnia mi 15-letni Michał, którego poznałem grając w Fortnite’a. – Matka twierdzi, że gry rujnują życie i że tylko przegrani ludzie w nie grają.


Badania przeprowadzone przez doktora Andrew Przybylskiego wykazały, że granie przez godzinę dziennie wpływa pozytywnie na psychikę grającego. Negatywny wpływ jest zauważalny dopiero, gdy gracz poświęca na tę rozrywkę więcej niż trzy godziny dziennie.

W opinii niektórych psychologów, aby człowiek był w stanie rozwijać się harmonijnie, w życiu potrzebne są trzy filary. Po pierwsze – poczucie kompetencji, czyli potrzeby postępu, rozwoju i zdobywania doświadczenia. Po drugie – poczucia autonomii, dzięki któremu mamy kontrolę nad swoim życiem i możliwość decydowania o sobie. I po trzecie poczucia pokrewieństwa – a więc świadomości przynależenia do jakiejś grupy, dla której jesteśmy ważni i która znaczy równie dużo dla nas.

Poczuć się panem swojego losu

Niestety mało które dziecko może liczyć, że te potrzeby zostaną zaspokojone choćby w szkole. W większości placówek trzeba działać według ustalonych schematów, poza które nie da się wyjść. Życiem i czasem uczniów rządzi szkolny dzwonek.

Nauczyciele narzucają określony sposób nauczania. Jeśli dzieci się nudzą, otrzymują kary. Gdy chcą uczyć się czegoś innego, muszą siedzieć cicho. A jeśli chcą zgłębić jakiś temat, nauczyciele z reguły ignorują te potrzeby.

– Moja matka twierdzi, że za dużo czasu spędzam przy komputerze, choć sama siedzi cały czas z nosem w telefonie scrollując i wypisując pewnie jakieś głupoty. Nie rozumiem, dlaczego to jak ona spędza czas jest lepsze od tego, jak ja chcę to robić – dodaje Tomek, kolega z klasy Michała.

Badacze zauważają, że choć rodzice starają się odciągnąć dzieci od internetu, niechętnie zgadzają się też na to, by spędzały one czas na dworze, bo obawiają się o ich bezpieczeństwo. Właśnie takie ograniczenia powodują, że gry stają się dla młodych idealną odskocznią. W nich realizują się w sposób, w jaki nie mogą sobie na to pozwolić w prawdziwym świecie.

Moja matka twierdzi, że gry rujnują życie i że tylko przegrani ludzie w nie grają

Gry pozwalają dzieciom poczuć się panem swojego losu. To oni są odpowiedzialni za decyzje, które podejmują podczas rozgrywki. Mogą być kreatywni, rozwiązywać problemy, uczą się też współpracy w grupach. Do tego nawiązują przyjaźnie, rozmawiając się z ludźmi, których normalnie nie mieliby szans spotkać.

Świadomość tego, co tak przyciąga dzieci do gier może pomóc rodzicom postępować we właściwy sposób. Najważniejsze – dzięki temu mogą porzucić irracjonalne przeświadczenie, że każda minuta spędzona przed konsolą czy komputerem niesie ze sobą ryzyko uzależnienia. Histeria nigdy nie pomogły żadnemu rodzicowi w dogadaniu się z dzieckiem.

– Wiadomo, że są goście, którzy zawalają jakieś sprawy przez granie, ale można powiedzieć tak o każdej formie rozrywki – dodaje Michał. – Jak będziesz czytać książkę do 6 nad ranem i potem zaśpisz na klasówkę to będzie to tak samo nieodpowiedzialne jak granie w LoLa. Wątpię, aby moja matka gratulowała mi zainteresowań gdybym powiedział jej, że nie oblałem test z fizyki, bo do rana czytałem Sienkiewicza.

Daj się wciągnąć w ten świat

Według psychologów najlepszym sposobem na dotarcie do dziecka jest oddanie mu odrobiny kontroli i okazanie swojej słabości w jakimś temacie. Jeśli faktycznie nie rozumiecie fascynacji grami pozwólcie, by wasze dzieci wyjaśniły wam na czym polega atrakcyjność tego świata.

Niech wciągną was w swój świat. Jeśli martwicie się tym, że zbyt długo grają poproście, by sami wyznaczyli sobie ograniczenia, a potem pomagajcie im w trzymaniu się tych zasad.

Nie popełniajcie błędów poprzednich pokoleń, które wierzyły, że im będziesz twardszy tym lepiej wychowasz dziecko. Dzieci potrzebują poczucia, że rodzice nie starają się odebrać im zabawy czy rozrywki, ale chcą stworzyć zdrową równowagę, która pozwoli łączyć granie z nauką, aktywnością fizyczną czy obowiązkami.

Gdy pytam mojego znajomego z Fortnite'a, czy cieszyłby się gdyby jego matka chciała z nim zagrać początkowo mówi, że nie zgodziłby się na to pod żadnym pozorem. Po jakimś czasie stwierdza jednak, że może to nie taki zły pomysł (zaznacza jednak, że graliby "bardzo rzadko"). W końcu miło jest spędzać czas z osobami, których kochasz. Nawet jeśli co chwila cię zabijają.