Wiemy, kto zgubił scenariusz nowych Gwiezdnych wojen, który trafił do sieci. To jedna z gwiazd filmu

Andrzej Chojnowski
Czego najpilniej strzeże się w Hollywood? Po pierwsze – listy płac największych gwiazd. Po drugie – scenariuszy filmów, które jeszcze nie trafiły do kin. A wiadomo, że w tym roku nie ma ważniejszej premiery od „Gwiezdnych wojen: Skywalker. Odrodzenie”. I właśnie scenariusz tego filmu wylądował niedawno na aukcji w serwisie eBay.
Kto był tak nieostrożny, by zgubić scenariusz Gwiezdnych wojen? Fot: Disney
Po tej wiadomości całe Hollywood zamarło, a w firmie Disney zapewne kilka osób miało rozległy zawał. Okazało się bowiem, że jeden z aktorów występujących w filmie „Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie” zgubił swoją kopię scenariusza. Dokument błyskawicznie trafił na aukcję internetową. Sprzedawca wystawił go za dość śmieszną kwotę ok. 330 złotych. Sprawę ujawnił trzy dni temu J.J. Abrams, reżyser filmu.

Człowiek, który wszedł w posiadanie scenariusza i wystawił go na sprzedaż, prawdopodobnie nie zdawał sobie sprawy z tego, jakim skarbem dysponuje. Dokument wytropił w sieci jeden z pracowników Disneya i błyskawicznie go odkupił. Kryzys zażegnano. Kto jednak był tak nierozważny, by zgubić scenariusz najgorętszej premiery filmowej tego roku?


Tego J.J. Abrams nie chciał zdradzić. Powiedział tylko, że scenariusz pod łóżkiem w apartamencie jednej z gwiazd filmu znalazła pokojówka i przekazała go komuś, kto wystawił dokument na aukcję. My już wiemy, kto był tak nie ostrożny.

To John Boyega, filmowy Finn – to jego egzemplarz scenariusza wylądował na aukcji internetowej. Aktor przyznał w programie śniadaniowym „Good Morning America”, że scenariusz spadł mu pod łóżko w apartamencie, który wynajmował. Podczas przeprowadzki Boyega zapomniał sprawdzić, czy wszystko zabrał, a parę tygodni później scenariusz spod łóżka wyciągnął przedstawiciel serwisu sprzątającego. Resztę historii znacie.

Sytuacja była poważna, tym bardziej, że aktorzy „Skywalker. Odrodzenie” dysponowali pełnymi wersjami scenariuszy, zawierającymi wszystkie sceny i dialogi. To nietypowe, w hollywoodzkich superprodukcjach, w obawie przed wyciekami, aktorom zazwyczaj daje się jedynie fragmenty scenariuszy, które są im niebędne do pracy na panie. John Boyega musiał odbyć serię nieprzyjemnych rozmów z wysokimi przedstawicielami Disneya.

Czy scenariusz, przed wystawieniem na aukcję, nie został skopiowany? Czy to już koniec tej historii czy czeka nas dalszy ciąg? Do premiery filmu „Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie” zostało już niewiele czasu, w Polsce będzie można go oglądać od 18 grudnia.

Zródło: The Verge