logo
Za czas spędzony z noworodkiem w szpitalu rodzice mogą teraz przedłużyć sobie urlop macierzyński. Obowiązuje zasada "tydzień za tydzień". fot. Pexels/Vidal Balielo Jr.
Reklama.

Czy czuwanie przy szpitalnym inkubatorze lub łóżku chorego dziecka można traktować jak urlop? Nie, każdy, kto ma takie doświadczenie, wie, że to absurd. Tego absurdu nie dostrzegało jednak polskie prawo. I nie pozwalało na wydłużenie urlopu macierzyńskiego tym rodzicom, którzy mogli zabrać dziecko ze szpitala dopiero po kilku czy kilkunastu tygodniach od dnia narodzin. W efekcie na to, by cieszyć się wspólnymi z maluszkiem w domu, zostawało im niewiele czasu.

Urlop do odzyskania

Na szczęście ten absurd w końcu zniknął z Kodeksu pracy. Od 19 marca rodzice wcześniaków i chorych noworodków mogą już składać wnioski o przedłużenie urlopu ze względu na czas spędzony w szpitalu. Zasada jest prosta – za każdy tydzień pobytu maluszka w szpitalu można dostać tydzień urlopu uzupełniającego. Nie zmienia się jedno – przedłużony urlop jest pełnopłatny.

Obowiązują jednak limity. Rodzice wcześniaków, które urodziły się przed końcem 28. tygodnia ciąży lub w dniu narodzin ważyły mniej niż 1000 gramów, mogą wydłużyć urlop o maksymalnie 15 tygodni. W przypadku maluszków urodzonych przed końcem 36. tygodnia ciąży lub urodzonych w terminie, ale wymagających leczenia w szpitalu, rodzic może "odzyskać" maksymalnie osiem tygodni wolnego. 

Ta sama zasada dotyczy ciąż bliźniaczych czy mnogich. W takim przypadku przy ustalaniu tego, o ile tygodni można wydłużyć urlop macierzyński, bierze się pod uwagę to dziecko, które w chwili porodu ważyło najmniej lub musiało najdłużej zostać w szpitalu okres pobytu w szpitalu dziecka najdłużej hospitalizowanego. Co ważne, prawo do przedłużenia urlopu macierzyńskiego mają nie tylko rodzice biologiczni, ale też inni opiekunowie prawni – rodzice zastępczy i adopcyjni.

Jak to zrobić?

Żeby dostać dodatkowy urlop macierzyński, trzeba złożyć wniosek u pracodawcy. Może to zrobić mama lub tata dziecka. Do tego trzeba dołączyć zaświadczenie potwierdzające, że dziecko od narodzin przebywało w szpitalu, a także oświadczenie, który z dwojga rodziców będzie korzystać z wydłużonego urlopu. Te dokumenty pracodawca musi później wysłać do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Co ważne, mogą to robić nie tylko rodzice, których dzieci urodziły się w dniu wejścia w życie nowych przepisów i później. Matki i ojcowie, którzy akurat są na urlopie macierzyńskim, też mogą wnioskować o przedłużenie go.

Starania o wprowadzenie zmian w Kodeksie pracy trwały pomad rok i zakończyły się sukcesem dzięki rodzicom wcześniaków, którzy uparcie przekonywali polityków, że dotychczasowe przepisy są absurdalne i niesprawiedliwe. Na szczęście w końcu zostali wysłuchani. – Oddajemy rodzicom to, co najcenniejsze, czyli czas, który mogą spędzić ze swoim dzieckiem, ze swoim maluszkiem – powiedziała ministra Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, ogłaszając zmianę przepisów. Chciałoby się powiedzieć – no nareszcie. 

Źródło: Polskie Radio

Czytaj także: