Sposób na mądre chwalenie zdradziła psycholożka Maria Berlińska, która niedawno gościła w podcaście Elite Mentality. Jej porada jest o tyle cenna, że wynika nie tylko z doświadczenia zawodowego, ale przede wszystkim prywatnego. Berlińska jest matką pięciorga dzieci, a także założycielką rodzinnego domu dziecka, w którym wraz z mężem wychowała kilkanaścioro dzieciaków z trudnych rodzin. Można więc śmiało powiedzieć, że zna temat jak mało kto.
Komplementy nie są dobre
Jej poglądy na wychowanie mogą się wydać kontrowersyjne. Berlińska odradza bowiem nie tylko krytykowanie dziecka, ale też komplementowanie. We wspomnianej rozmowie z Cyprianem Majcherem stwierdziła, że "komplement nie jest mądrą pochwałą". A tym, którzy chcą swoje dziecko chwalić mądrze, poradziła, by chwalili za konkret. Jako przykład podała ocenianie rysunku. Zamiast mówić dziecku, że jego praca jest cudowna, przepiękna, genialna i wspaniała, trzeba zwrócić uwagę na konkret, czyli na to, co na tym rysunku jest. Jest domek? No to mówimy: "O, widzę domek. Potrafisz narysować domek. Podoba mi się".
– Takie słowa są dla dziecka budujące. Bo ono słyszy, że potrafi. Ostatnie zdanie ma świadczyć o tym dziecku. Dlatego trzeba mówić "potrafisz". Nasz mózg pracuje tak, że zapamiętuje ostatnie zdanie. Ale dziecko zapamięta je tylko wtedy, gdy ono jest uzasadnione – wyjaśnia Maria Berlińska.
Polecana przez nią metoda "chwalimy, ale tylko za to, co widzimy" przydaje się nie tylko przy chwaleniu "dokonań artystycznych" maluchów, ale też przy ocenie tego, jak starsze dzieci radzą sobie z obowiązkami domowymi. Jako przykład psycholożka podała sprzątanie pokoju. Gdy rodzic wchodzi na inspekcję i zauważy niedociągnięcia, to nie powinien ich krytykować. Ale nie powinien też "na zachętę" mówić, że wszystko jest super, pięknie, elegancko. Trzeba skupić się na tym, co dziecko naprawdę dobrze zrobiło, choćby to była jedna rzecz. Na przykład: "O, widzę, że posprzątałeś rzeczy na biurku. Ogarnąłeś to, potrafisz".
Taka ocena, bez krytyki, ale i bez nieuzasadnionego komplementowania, da efekty po pewnym czasie. Jak zapewnia Maria Berlińska, gdy dziecko następnym razem będzie sprzątać swój pokój, to zrobi więcej i dokładniej, żeby pokazać, sobie i rodzicom, co jeszcze potrafi. Brzmi jak plan na dziecko idealne? No to może warto tę poradę zastosować?