Teoretycznie o polisie OC nie trzeba pamiętać, bo automatycznie przedłuża się na kolejny rok. Ta zasada nie działa jednak we wszystkich przypadkach. Wielu kierowców o tym nie wie i efekt jest taki, że nie wykupują OC, a potem płacą kary. A te właśnie mocno wzrosły. Od 1 stycznia za brak tego ubezpieczenia będzie trzeba zapłacić ponad 9000 zł.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Ubezpieczenie OC, w przeciwieństwie do NNW czy AC, jest obowiązkowe, czyli musi je wykupić każdy właściciel auta. Jako że nie wszyscy o tym pamiętali, jakiś czas temu wprowadzono zasadę, że gdy ta polisa wygasa, to automatycznie przedłuża się na kolejny rok, o ile nie zostanie wypowiedziana przez właściciela. Te przepisy miały sprawić, że osoby poszkodowane w wypadkach nie zostaną bez odszkodowania. Skoro każdy musi mieć OC, to w razie stłuczki czy wypadku zawsze będzie wypłacane odszkodowanie.
Zapominalstwo kosztuje
O tym przepisie wie większość kierowców. Nie wszyscy jednak wiedzą, że zasada automatycznego przedłużania polisy OC nie działa we wszystkich przypadkach. W niektórych sytuacjach ubezpieczyciel nie przedłuża polisy. Dzieje się tak na przykład wtedy, gdy kupujemy auto używane. Wtedy nowy właściciel musi samodzielnie przedłużyć polisę. Inna sytuacja dotyczy kierowców, którzy płatność składki rozkładają na raty. Jeśli nie zapłacą którejś z rat, ubezpieczyciel ma prawo nie przedłużyć im polisy.
Nieznajomość wyjątków od tej reguły jest kosztowna. Już za jeden dzień bez obowiązkowego ubezpieczenia grożą kary. Co ważne, nie da się ich uniknąć, bo wszystkie samochody są zarejestrowane w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. Ta baza precyzyjnie pokazuje m.in., które auto nie ma ważnego OC. Ma do niej dostęp policja i kilka innych służb. Gdy funkcjonariusze odkryją, że auto nie ma ważnego ubezpieczenia, to informują o tym Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. A ten nakłada kary na zapominalskich właścicieli aut.
Kara już za jeden dzień spóźnienia
Wysokość tych kar jest uzależniona od kwoty płacy minimalnej. A że ta od 1 stycznia wyraźnie wzrosła, to mocno w górę poszły też grzywny za brak OC. Według nowych stawek kto nie będzie miał ubezpieczenia od jednego do trzech dni, zapłaci 1866 zł. Znacznie więcej zapłacą ci, którzy przypomną sobie o opłaceniu OC po trzech dniach. W takim przypadku kara to już 4666 zł. Jeszcze kosztowniejszy będzie brak ubezpieczenia trwający więcej niż 14 dni. Kierowcy, którzy doprowadzą do takiej sytuacji, zapłacą aż 9332 zł.
Co ważne, wszystkie powyższe stawki kar dotyczą właścicieli samochodów osobowych. W przypadku aut ciężarowych, traktorów czy autobusów grzywny za brak OC są jeszcze wyższe i wynoszą maksymalnie prawie 14 tys. złotych. Pilnować powinni się także miłośnicy motocykli, bo wzrosły też kary za brak ubezpieczenia tych pojazdów. Za przerwę trwającą powyżej dwóch tygodni kara wynosi 1555 zł.
Kary nakładane na zapominalskich właścicieli motocykli i samochodów trafiają na konto Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. Z tych pieniędzy wypłacane są odszkodowania dla ofiar wypadków, które spowodowali właściciele nieubezpieczonych pojazdów.