Chyba każdy z nas słyszał o przypadkach wyłudzania pieniędzy metodami "na wnuczka", "na policjanta" czy "na pracownika banku". A jako że o tych sposobach robi się głośno, to przestają być skuteczne. Dlatego cyberprzestępcy sięgają po nowe pomysły. Jak ostrzega policja, ostatnio coraz częściej wykorzystują do tego media społecznościowe.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Metoda, którą policjanci nazwali "na znajomego z Facebooka", jest szczególnie podstępna. Polega na tym, że przestępcy włamują się na czyjeś konto w mediach społecznościowych, a potem rozsyłają do znajomych tej osoby prośbę o pożyczkę. Prośba jest oczywiście wiarygodnie umotywowana, by uśpić czujność. Co ważne, przestępcy nie proszą o spotkanie czy przelew, ale o szybką wpłatę przez BLIK i przekazanie kodów.
Atak w kilku miejscach Polski
Przypadki wyłudzania pieniędzy w taki sposób zdarzały się już w poprzednich latach. Wtedy były to jednak incydenty. Teraz kradzieże metodą "na znajomego z Facebooka" stają się prawdziwą plagą. W ostatnich dniach oszukano w ten sposób kilka osób w różnych miejscach Polski.
Najwięcej stracił mężczyzna spod Ciechanowa, który na początku listopada dostał prośbę o pożyczkę wysłaną z profilu bratowej. "Wierząc, że pomaga swojej bratowej, wygenerował i przekazał 4 kody BLIK. Stracił w ten sposób 5 tys. złotych" - opisują policjanci prowadzący postępowanie w tej sprawie.
Dokładnie w ten sam sposób kilka dni temu oszukano pięciu mieszkańców Tczewa i jednego mężczyznę z Ząbkowic Śląskich. Wszyscy oni dostali prośbę o niewielką, ale bardzo pilną pożyczkę od swoich znajomych z Facebooka. Żaden z nich nie podejrzewał, że prośbę wysłano z konta zhakowanego przez przestępców, żaden też nie pomyślał o tym, by zadzwonić do tych znajomych i upewnić się, że naprawdę potrzebują wsparcia. Wszyscy przekazali kody BLIK i stracili po kilkaset złotych.
Zanim wpłacisz, sprawdź
Nowa metoda wyłudzania pieniędzy jest skuteczna, bo przestępcy podszywają się pod znajomych czy członków rodziny, czyli osoby, którym ufamy. Dlatego policjanci apelują o to, by do próśb wysyłanych przez komunikatory internetowe podchodzić nieufnie. Zwłaszcza jeśli pochodzą od osób bliskich. I nie ulegać presji, że "sprawa jest pilna", tylko wszystko dokładnie sprawdzić. Najlepiej po prostu zadzwonić do osoby, która taką prośbę o pożyczkę wysłała i upewnić się, czy nie doszło do oszustwa.
Policjanci proszą też o to, by reagować na sygnały, które mogą świadczyć o tym, że ktoś zhakował nasze konto w mediach społecznościowych. W takich sytuacjach trzeba jak najszybciej zmienić hasło i ostrzec znajomych przed możliwym oszustwem, zanim prześlą pieniądze przestępcom. Przypadki przejęcia konta w celu wyłudzania pieniądze należy też zgłaszać administratorom portalu i policji.