Sztuczna inteligencja zdobywa coraz większą popularność i jest stosowana niemal we wszystkich branżach. Z jej, coraz większych, możliwości korzystają także dzieci. Problem w tym, że obdarzają ją ogromnym zaufaniem i traktują jak autorytet w kwestii zdrowia, odżywiania, a nawet uczuć.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Chatbotów i innych urządzeń wyposażonych w sztuczną inteligencję używa coraz więcej osób. Wielkimi fanami tej technologii są także dzieci. O co ją pytają? I jak korzystanie z AI wpływa na ich psychikę? To postanowili sprawdzić dr Ada Florentyna Pawlak i dr hab. Artur Modliński z Centrum Badań nad Sztuczną Inteligencją i Cyberkomunikacją Uniwersytetu Łódzkiego. W tym celu przeprowadzili eksperyment, do którego zaprosili 400 osób w wieku od 9 do 14 lat.
Jak wróżka i jak przyjaciółka
To, czego się dowiedzieli, budzi niepokój. "Dzieci i młodzież najczęściej zadają AI pytania dotyczące teraźniejszości i przyszłości, uznając odpowiedzi za wyrocznię. Prowadzi to do postrzegania jej jak autorytetu i nadania AI podmiotowości" – stwierdziła w podsumowaniu badania dr Pawlak.
Słowo wyrocznia nie jest przypadkowe. Dla przedstawicieli pokolenia Alfa AI jest czymś w rodzaju cyfrowego wróżbity Macieja, który pozwoli im poznać przyszłość. Wśród pytań zadawanych chatbotowi pojawiały się bowiem takie kwestie jak to, kto zostanie mistrzem świata w piłce nożnej na kolejnym mundialu czy kto wystąpi na Eurowizji w następnej edycji konkursu. To pokazuje, że część młodych osób jeszcze nie do końca rozumie, jak działa sztuczna inteligencja.
To jeszcze można uznać za zabawne. Gorzej, że biorące udział w eksperymencie dzieci traktowały też chatboty jako źródło wiedzy przydatnej w codziennym życiu. "Pytali generatywną sztuczną inteligencję nie tylko o fakty, lecz również o opinie dotyczące np. odżywiania, sportu, mody" – ujawniła dr Pawlak.
Chatbocie, powiedz, jak żyć
Co więcej, badacze ujawnili, że młodzi ludzie cierpiący na zaburzenia lękowe lub ogólnie niskie samopoczucie psychiczne często szukali porad w tej kwestii w rozmowie z chatbotem. A to już brzmi naprawdę groźnie. Tym bardziej że dr Pawlak i dr Modliński w swoim badaniu zauważyli też związek między kondycją psychiczną dzieci a tym, jakiego rodzaju pytania zadawały chatbotom. Te wnioski też są niepokojące.
"Badania wykazały, że dzieci wybierające pytania związane z potrzebami psychicznymi i bezpieczeństwem cechowały się zdecydowanie wyższym poziomem lęku i depresji niż te, które pytały o codzienne czynności i pasje. Z kolei osoby, które wybierały pytania dotyczące miłości i przynależności, miały z reguły większe problemy psychiczne niż grupa w większym stopniu zainteresowana potrzebami fizjologicznymi. Zaobserwowano również, że dzieci próbujące znaleźć u generatywnej sztucznej inteligencji odpowiedzi na pytania związane z miłością i przynależnością oraz te odnoszące się do szacunku i uznania, miały wyraźnie niższy poziom dobrostanu psychicznego niż dzieci chcące spytać o samorealizację i osobiste zainteresowania" – stwierdzili badacze.
Naukowcy w swoim raporcie zauważyli, że zaufanie, jakim najmłodsi obdarzają narzędzia sztucznej inteligencji, może mieć fatalne skutki. AI stale się rozwija i zyskuje coraz większe możliwości. Będzie więc coraz bardziej atrakcyjna w oczach młodego pokolenia. I może się okazać, że stanie się jedynym źródłem wiedzy i najważniejszym autorytetem we wszystkich sprawach.
Nie jest to odległa perspektywa, bo – jak zaznaczyła dr Pawlak – ten proces już trwa. "W naszym badaniu wśród młodych ludzi nie było różnicy między zaufaniem zbudowanym do człowieka a obdarzeniem zaufania sztucznych systemów. Musimy mieć świadomość możliwych skutków tego zjawiska, ponieważ za jakiś czas obdarzenie autorytetem przedstawicieli takich zawodów jak profesor, lekarz czy nauczyciel nie będzie większe niż zaufanie do sztucznej inteligencji" – wskazała badaczka.
Czytaj także:
Źródło: Serwis Nauka w Polsce – naukawpolsce.pl.
Całą publikację można znaleźć tutaj