Nauczycielka krytykuje oceny zachowania. "Najbardziej nieetyczne zjawisko w edukacji"

Artur Grabarczyk

01 lipca 2024, 16:07 · 3 minuty czytania
Od kilku miesięcy trwa reforma polskiego systemu edukacji. MEN odchudziło już podstawę programową, zmieniło listę lektur, a wkrótce zniesie HiT, który zastąpi edukacją obywatelską. To jednak dopiero początek, bo resort pracuje nad kolejnymi zmianami. Być może wśród nich znajdzie się zniesienie oceny z zachowania uczniów. Taką zmianę postuluje znana nauczycielka Ola Korczak, która uważa, że wystawianie oceny za sprawowanie jest absurdalne. 


Nauczycielka krytykuje oceny zachowania. "Najbardziej nieetyczne zjawisko w edukacji"

Artur Grabarczyk
01 lipca 2024, 16:07 • 1 minuta czytania
Od kilku miesięcy trwa reforma polskiego systemu edukacji. MEN odchudziło już podstawę programową, zmieniło listę lektur, a wkrótce zniesie HiT, który zastąpi edukacją obywatelską. To jednak dopiero początek, bo resort pracuje nad kolejnymi zmianami. Być może wśród nich znajdzie się zniesienie oceny z zachowania uczniów. Taką zmianę postuluje znana nauczycielka Ola Korczak, która uważa, że wystawianie oceny za sprawowanie jest absurdalne. 
Zamiast wystawiać oceny z zachowania, nauczyciele powinni starać się zrozumieć powody określonych zachowań uczniów. Ale do tego potrzebne są odpowiednie narzędzia. fot. Pexels/Pixabay
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Ola Korczak jest nauczycielką języka polskiego i etyki w stołecznym CLV LO im. Bohaterek Powstania Warszawskiego. Jest też edukatorką w Szkole w Chmurze i udziela się w organizacjach zajmujących się edukacją, a na swoim profilu na Facebooku często publikuje refleksje na temat polskiego szkolnictwa i pomysły na jego ulepszenie. Teraz przypomniała swój wpis, w którym zaproponowała zniesienie ocen zachowania, bo to "najbardziej nieetyczne zjawisko w edukacji". 

Co nauczyciel wie o życiu ucznia?

Swój wpis Korczak zaczęła od opisania banalnej scenki w sklepie. "Dziś w Lidlu spotkałam chłopca, którego nie uczę, ale znam z widzenia z mojej szkoły. Nie wiem nawet, jak się nazywa, ale wiem, że uchodzi za niezłe ladaco. Domyślam się, co może mieć z zachowania. Nie dobry, nie bardzo dobry, nie wzorowy. Chłopiec pomagał swojej babci (prababci?) w zrobieniu zakupów. I uwierzcie mi, to nie było zwyczajne wypełnianie obowiązków. Zwracał się do niej z taką życzliwością, czułością i troską, że przeciętnemu dorosłemu trudno byłoby uwierzyć, że ten sam wrażliwy i opiekuńczy koleżka podczas długiej przerwy zabrał koledze but i z nim uciekł, rechocząc złośliwie" – napisała.

Ten przykład zdaniem Korczak dobrze pokazuje, jak niewiele o uczniu mówi to, jaką ma w szkole ocenę z zachowania. Dalej polonistka stwierdza już wprost, że w sumie to nie bardzo wiadomo, czym jest stopień ze sprawowania i czego dotyczy. I, co ważniejsze, jakie podstawy nauczyciel ma do tego, by oceniać  zachowanie młodego człowieka.

"Na jaki stopień z zachowania zasługuje dziewczyna, która podpowiada koleżance nieprzygotowanej do sprawdzianu, bo tamta przez pół nocy ryczała z powodu zerwania z chłopakiem? A chłopak, który ściąga, bo jeśli nie będzie miał paska, to nie pojedzie na obóz żeglarski? Co z zachowania postawić jego koledze, który bije rówieśników, bo w domu leje go ojciec, i nie wie, jak inaczej dać upust frustracji? Dziecku, które w szkole sprawuje się nienagannie, a w necie wypisuje tony hejterskich, wulgarnych komentarzy? Uczniowi, który się notorycznie spóźnia na lekcje, bo ma depresję?" – zapytała retorycznie Korczak. I dodała, że nauczyciele nie są w stanie wiarygodnie ocenić zachowania uczniów, bo po prostu niewiele wiedzą o ich życiu poza szkołą.

Złe zachowanie ma swoje przyczyny

Ale ten brak wiedzy to niejedyny powód, dla którego zdaniem Korczak należy się wycofać z wystawiania stopni ze sprawowania. Według niej ciężko oddać przy pomocy stopnia motywy czyjegoś działania. "Każdy czasem łamie reguły, każdy czasem zachowuje się beznadziejnie. Z różnych przyczyn. Bo niektóre reguły są głupie, bo jesteśmy tylko ludźmi. Bo mamy za łatwo lub za ciężko. Bo aż do śmierci walczymy ze swoimi wadami. (…) A najtrudniejsze i najważniejsze jest to, że dzieci, łamiąc szkolne zasady, wołają czasem o pomoc" – twierdzi.

Obecnie stopnie ze sprawowania są narzędziem dyscyplinowania uczniów, mają skłonić ich do przestrzegania określonych zasad i posłuszeństwa. Według Korczak to się zwyczajnie nie sprawdza. Nie oznacza to jednak, że nauczyciele mają pozwalać uczniom na wszystko i tolerować ich wybryki. Przeciwnie, mają starać się kształtować ich postawy, uczyć odpowiedzialności za własne czyny. Ale nie wystawiając oceny ze sprawowania.

"Żeby pomóc – tak naprawdę pomóc – i zrozumieć dorastającego człowieka, trzeba się szalenie dużo uczyć. Czytać, rozmawiać. Trzeba mieć na to czas. Trzeba mieć odpowiednio mało ludzi pod swoją opieką. Trzeba mieć do pomocy cały sztab pomocy psychologiczno-pedagogicznej, szkolenia, merytoryczną literaturę" – twierdzi.

I właśnie zapewnienie uczniom lepszego dostępu do psychologów i pedagogów jest zdaniem Oli Korczak najlepszym sposobem na to, by rzetelnie poznać przyczyny pewnych zachowań uczniów i starać się wpływać na te negatywne.

Czytaj także: https://dadhero.pl/293858,filozofia-obowiazkowa-w-szkole-taki-pomysl-ma-nauczyciel-z-poznania