"Żona mnie po prostu wrobiła. Mam tego dość i nie wiem, czy sprostam zadaniu"

Klaudia Kierzkowska

31 sierpnia 2023, 14:37 · 2 minuty czytania
Sezon wakacyjny dobiega końca. Wszyscy szykują się do rozpoczęcia roku szkolnego. Listy wyprawek już od kilku dni widnieją na stronach szkół czy przedszkoli. Można zacząć przygotowania. "Żona mnie wrobiła. Nawet nie zdawałem sobie sprawy z tego, w co się pakuję" – takimi słowami rozpoczyna się nadesłany przez naszego czytelnika list.


"Żona mnie po prostu wrobiła. Mam tego dość i nie wiem, czy sprostam zadaniu"

Klaudia Kierzkowska
31 sierpnia 2023, 14:37 • 1 minuta czytania
Sezon wakacyjny dobiega końca. Wszyscy szykują się do rozpoczęcia roku szkolnego. Listy wyprawek już od kilku dni widnieją na stronach szkół czy przedszkoli. Można zacząć przygotowania. "Żona mnie wrobiła. Nawet nie zdawałem sobie sprawy z tego, w co się pakuję" – takimi słowami rozpoczyna się nadesłany przez naszego czytelnika list.
Kupiłem buty z nieodpowiednią podeszwą i nieodpowiedni rozmiar poszewki, który nie pasował na kołdrę. fot. Gorgev/123rf
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

"Zmieniam pracę, mam więcej czasu. Kilka dni wolnego, w sumie nic szczególnego, ale zawsze coś.  Ostatnie chwile wakacji spędzam z rodziną w domu. Mamy trójkę dzieci – roczną córeczkę, 3 i 7-letniego synka. Żona dużo czasu poświęca Natalii, bo do grzecznych dzieci na pewno nie należy. Wiem, że nie ma lekko, dlatego tak bardzo chciałem ją odciążyć.


Chciałem pomóc

Monika, tak ma na imię moja żona, czasami nie daje rady. Skarży się, że nie ma na nic czasu. Szczególnie teraz, w trakcie wakacji, kiedy wszystkie dzieci są w domu. Wiem, że nie jest łatwo, jednak mimo najszczerszych chęci, pracując od rana do wieczora, nie byłem jej w stanie pomóc. Od kilku dni jest inaczej. 14 dni wolnego postanowiłem na maksa wykorzystać. Zaoferowałem pomoc w przygotowywaniu wyprawek dla dzieci. Pomyślałem – kupię kredki, ołówek, kilka zeszytów i po sprawie.

W co ja się wpakowałem?

Żona wydrukowała dwie listy – jedną dla 3-latka, który w tym roku zaczyna przedszkole, drugą dla 7-latka, który idzie do pierwszej klasy. Nie ogarnąłem wzrokiem. Myślałem, że to jakiś żart. Czytałem i nie mogłem dobrnąć do końca. Blok techniczny A3 kolorowy i biały, blok rysunkowy, kredki świecowe, kredki zwykłe, zeszyt służący jako dzienniczek, w kratkę i w linie. Nożyczki z zaokrąglonymi końcówkami, klej w płynie i do tego pędzelek.

To tylko początek tego, co czekało mnie do kupienia. Nie wspomnę o pościeli do przedszkola, ubrankach na zmianę, butach z białą podeszwą. Wziąłem głębszy oddech. Pomyślałem, że to na pewno tylko tak strasznie wygląda. Pójdę, 30 minut i po sprawie. Okazało się jednak, że wszystko jest o wiele bardziej skomplikowane. Nie mogłem znaleźć bloków technicznych, kredek świecowych. Kupiłem buty z nieodpowiednią podeszwą i nieodpowiedni rozmiar poszewki, który nie pasował na kołdrę. Jejku! Brak mi sił.

Nadchodzi pomoc

Nie mogę zrozumieć, po co tak szczegółowe wymagania? Czym tak naprawdę różni się kołdra 140 cm od tej 160 cm. Pod każdą dziecku śpi się tak samo. Nie wystarczą jedne kredki i dowolne trampki do biegania po szkole? Skąd te wymagania?

Miałem to szczęście, że żona zgodziła się pomóc. Nawet nie była zła, tylko się śmiała. Babcia przyjechała zająć się dziećmi, a my pojechaliśmy dokończyć kompletowanie szkolnej i przedszkolnej wyprawki. Jedno wiem, kobiety mają niesamowitą moc ogarniania trudnych spraw. Raz, dwa, trzy, wszystko po kolei wkładała do koszyka. Godzinę później wszystko było gotowe. Kochanie, jesteś niesamowita!".

Czytaj także: https://dadhero.pl/292291,5-sposobow-dzieki-ktorym-pomozesz-dziecku-nawiazac-kontakt-z-rowiesnikami