
Instytut Pokolenia przeprowadził w drugiej połowie ubiegłego roku badania na temat poczucia samotności i osamotnienia wśród dorosłych Polaków. Wyniki zaprezentowano podczas późniejszego Kongresu 590 w Rzeszowie. Te mogą budzić niepokój.
Jak zmierzyć samotność?
W swoich badaniach specjaliści z IP oparli się na dwudziestoskładnikowym wskaźniku poczucia samotności, tzw. Zrewidowanej Skali Samotności R-UCLA. W znacznej mierze odnosi się ona do jakości i częstości interakcji społecznych. Wykorzystano w badaniu takie stwierdzenia, jak: „Czuję, że ludzie są wokół mnie, ale nie ze mną”, „Moje relacje są powierzchowne”, „Nie mam nikogo, do kogo mógłbym się zwrócić”.
Uderza głównie w młodych mężczyzn
„Okazuje się, że najbardziej samotni są młodzi mężczyźni. Młodzi w znaczeniu dorośli do 24. roku życia. Było to dla nas zaskoczeniem. Jest to grupa bardziej samotna niż młode kobiety" – podkreślił podczas spotkania w Rzeszowie Michał Kot, dyrektor Instytutu Pokolenia.
Ekspert wyjaśnił, że badani byli pytani, jak bardzo czują się osamotnieni. "Nie chodzi o to, czy dana osoba żyje w sposób samotny, czy jest singlem, czy ma rodzinę, ale czy czuje się, że świat jest gdzieś z boku. Były m.in. pytania, czy często czuję się, że osoby wokół mnie są tak naprawdę obok mnie" – dodał Kot.
Przytłaczające życie w pojedynkę
Osoby żyjące w pojedynkę pod względem zarówno stanu cywilnego, jak i wielkości gospodarstwa domowego najczęściej doświadczają wysokiego poziomu poczucia samotności - dotyczy to 60 proc. osób będących w separacji, 51 proc. osób stanu wolnego i 45 proc. wdów i wdowców, a wśród osób prowadzących jednoosobowe gospodarstwo domowe odsetek takich osób sięga 45 proc.
Badania pokazały, że znaczący wpływ na poziom poczucia samotności odczuwany przez badanych ma również fakt posiadania dzieci: niemal co druga osoba nieposiadająca dzieci (48 proc.) doświadcza wysokiego poziomu poczucia samotności, wśród osób posiadających co najmniej 1 dziecko odsetek ten wynosi 30 proc.
Odbija się na zdrowiu
Jak się okazuje - życie w pojedynkę wpływa zarówno na fizyczne, jak i psychiczne zdrowie człowieka. Badania opublikowane na łamach „Harvard Health Publishing” udowadniają, że samotni mężczyźni mają aż trzykrotnie większe ryzyko zachorowania na choroby serca niż żonaci. Natomiast badanie „Framingham Offspring Study” pokazało, że żonaci mężczyźni umierają z powodu zawałów czy udarów aż o 46 proc. rzadziej niż samotni. W przypadku nowotworów statystyki są podobne, aczkolwiek po zdiagnozowaniu choroba osoby samotnej częściej jest w zaawansowanym stadium.
Nie inaczej sprawa wygląda z psychiką. Naukowcy twierdzą, że osoby samotne mają chronicznie podwyższony poziom hormonu epinefryny we krwi - hormonu ostrej reakcji stresowej zwanej uciekaj albo walcz, wydzielany przez organizm w sytuacji zagrożenia życia. Wysoki poziom stresu i lęku wzmaga natomiast stany depresyjne, budzi też rozdrażnienie i agresję.
Szacuje się, że w Polsce na depresję cierpi 1,5 mln osób. Coraz częściej są to ludzie aktywni zawodowo, odnoszący sukcesy. To nowe oblicze depresji ma związek m.in. z szybkim tempem życia i zaburzeniem proporcji między pracą, a wypoczynkiem oraz... samotnością.