Choć święta kojarzą się głównie z odpoczynkiem, to przygotowania potrafią być naprawdę czasochłonne – zwłaszcza w kuchni. Coraz popularniejsze dlatego jest zamawianie cateringu zamiast samodzielnego gotowania bożonarodzeniowych dań.
Reklama.
Reklama.
Rozpędzona inflacja dosięgnęła już chyba wszystkich aspektów naszego życia. W okresie świątecznym jej skutki są szczególnie odczuwalne w kwestii żywności. Ceny ostatnio znacznie podskoczyły, dlatego wielu Polaków zastanawia się jak zorganizować tegoroczne święta. Niektórzy decydują się zrezygnować z samodzielnego przygotowywania wigilijnej kolacji i po prostu zamówić catering. Czy to się opłaca? Sprawdźmy.
Restauracja zapełni nasz wigilijny stół
Catering świąteczny w Polsce staje się coraz bardziej popularny. Widać to przede wszystkim po restauracjach, które coraz śmielej dodają do swojej oferty takie rozwiązanie. Ceny oczywiście wahają się w zależności od regionu i „prestiżu” knajpy, w której zamawiamy jedzenie.
Dania rybne to koszt od 40 zł do nawet 140 złotych za kilogram. Ryba po grecku natomiast może osiągnąć cenę ok. 70 zł/kg. Król wigilijnego stołu, czyli karp potrafi kosztować od 40 zł do 135 zł/kg – za tę kwotę dostaniemy 10 porcji. Najtańsze są dania ze śledzi, które kosztują ok. 40-50 zł/kg.
Czy ktoś z nas wyobraża sobie święta bez pierogów? No właśnie. Cena tego rarytasu to ok. 50 zł za kilogram. Skoro jesteśmy przy pierogach, to nie możemy też zapomnieć o barszczu. Ten sprzedawany na litry będzie nas kosztował 35zł/l. Popularna sałatka jarzynowa to wydatek rzędu ok. 50 zł za 10 porcji. Za krokiety z różnym nadzieniem zapłacimy natomiast ok. 60 zł za 10 sztuk.
A może coś na słodko?
Wielu z nas (którzy akurat nie są na ścisłej diecie) nie wyobraża sobie świąt bez tradycyjnych wypieków. Ceny wahają się od 35 do nawet 55 zł za kilogram w przypadku makowca, sernika czy piernika. Najtaniej kupimy jabłecznik, który kosztuje ok. 10 zł/kg. Najdroższe są z kolei torty, które potrafią kosztować nawet 130 zł za sztukę.
Prestiż swoje kosztuje
Wspominaliśmy już o tym, że ceny różnią się w zależności od lokalizacji i tzw. „prestiżu” restauracji. Przyjrzyjmy się więc jakie ceny proponuje najpopularniejsza polska restauratorka – Magda Gessler. W jej warszawskiej restauracji „U Fukiera” za sześć pierogów z kapustą i prawdziwkami trzeba zapłacić aż 51 złotych. Barszcz kosztuje tutaj 65 zł za 900 ml. Tyle samo zapłacimy za karpia faszerowanego po żydowsku w 300-gramowym słoiku. W kwestii słodkości też nie jest tanio. Sernik krakowski kosztuje 90 zł, jabłecznik z cynamonem 75 zł, a piernik staropolski 90 zł.