Papież Franciszek przekazał na aukcję charytatywną zegarek, który nosił przez większość swojego pobytu w Stolicy Apostolskiej. Jego wartość osiągnęła 56 250 dolarów, choć cena rynkowa tego modelu to zaledwie 55 dolarów.
Reklama.
Reklama.
Za aukcję odpowiedzialna była fundacja im. Briana LaViolette’a powstała na cześć nastoletniego kolekcjonera zegarków z USA, który w 1992 r. zginął w tragicznym wypadku. Celem organizacji jest wspieranie zdolnej młodzieży z niezamożnych rodzin, by mogli kontynuować naukę na poziomie uniwersyteckim.
Przedstawiciele fundacji skontaktowali się z papieżem Franciszkiem dzięki pomocy ordynariusza diecezji Green Bay, bp. Davida Rickena. To zaowocowało przekazaniem przez głowę Watykanu na aukcję zegarka, który nosił przez większość swojego pontyfikatu. Zegarek marki Swatch sam w sobie nie jest zbyt wielką gratką dla kolekcjonerów. Kosztuje on bowiem ok. 55 dolarów. Cenę wywindował natomiast jego właściciel i historia. Ta poszła w górę ponad tysiąckrotnie osiągając kwotę 56 250 dolarów.
To nie pierwszy taki gest ze strony papieża Franciszka. W 2019 roku przekazany przez niego motocykl marki Harley Davidson został sprzedany na aukcji charytatywnej za 285 tys. dolarów. Pieniądze pomogły w remoncie schroniska dla bezdomnych. Dwa lata wcześniej pod młotek poszło podarowane Franciszkowi Lamborghini Huracan. Szczęśliwy nabywca kupił je za 715 tys. euro. Zyski ze sprzedaży zostały rozdzielone na papieskie dzieła charytatywne.