Disney szykuje rewolucję. Wiek aktorów może już nie mieć znaczenia

Krzysztof Górski

06 grudnia 2022, 18:40 · 1 minuta czytania
Bądźmy szczerzy – odmładzanie lub postarzanie aktorów za pomocą charakteryzacji i efektów specjalnych nie zawsze wychodzi zbyt widowiskowo. Nowa technologia opracowana przez ekspertów ze stajni Disneya ma być jednak ostatecznym rozwiązaniem tego problemu.


Disney szykuje rewolucję. Wiek aktorów może już nie mieć znaczenia

Krzysztof Górski
06 grudnia 2022, 18:40 • 1 minuta czytania
Bądźmy szczerzy – odmładzanie lub postarzanie aktorów za pomocą charakteryzacji i efektów specjalnych nie zawsze wychodzi zbyt widowiskowo. Nowa technologia opracowana przez ekspertów ze stajni Disneya ma być jednak ostatecznym rozwiązaniem tego problemu.
Nowe oprogramowanie do zmiany wieku aktorów ma być szybsze i o wiele tańsze Youtube screen/DisneyReaserchHub
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Zabiegi polegające na zmianie wieku aktora to żadna nowość. Od lat spotykamy się z tym zarówno w mniejszych produkcjach, jak i tych, które trafiają na ekrany kin. Często zdarza nam się docenić pracę włożoną przez specjalistów od efektów specjalnych, ale trafiają się też „babole”, o których jak najszybciej chcielibyśmy zapomnieć. Wystarczy przypomnieć sobie „młodego” Anthonego Hopkinsa z serialu Westworld albo Marka Hamilla, który wrócił do roli Luka Skywalkera w drugim sezonie Mandaloriana.


Sztuczna inteligencja przybywa na ratunek

Odpowiedzią na ten problem ma być nowa technologia FRAN (face re-aging network), którą pochwalili się niedawno specjaliści z Disney Reasearch Studios. Autorzy tłumaczą, że ich system opiera się na sieci neuronowej, która została wytrenowana przy użyciu ogromnej ilości danych zawierającej pary losowo wygenerowanych syntetycznych twarzy w różnym wieku (od 18 do 85 lat), co omija konieczność znalezienia tysięcy zdjęć prawdziwych ludzi. Dzięki temu sztuczna inteligencja mogła nauczyć się rozmaitych ekspresji pokazanych w różnych warunkach oświetleniowych, pozach itd. W konsekwencji jest w stanie przewidzieć jakie części twarzy ulegną zmianie – jak będzie się starzeć z biegiem lat.

Indiana Jones odmłodzony dzięki nowej technologii?

Nowa technologia ma poprawić obecne efekty specjalne i przede wszystkim zdecydowanie je przyśpieszyć. Dopasowanie twarzy aktora za pomocą FRAN zajmuje ok. 5 sekund na jedną klatkę nagrania. Powszechnie stosowane obecnie w przemyśle filmowym malowanie 2D potrafi trwać natomiast długie godziny.

Póki co, Disney milczy na temat tego, w jakich produkcjach miałaby zostać zastosowana ich nowinka technologiczna, a my możemy się jedynie domyślać. Być może będzie to niedawno zapowiedziany Indiana Jones 5? Zwiastun, na którym widzimy Harrisona Forda w kwiecie wieku, mocno to sugeruje.

Czytaj także: https://dadhero.pl/290641,pojazd-batmana-na-sprzedaz-kosztuje-1-5-miliona-dolarow