Omawiamy cztery najpopularniejsze gadżety do noszenia dzieci, z którymi mogliście się zetknąć jako rodzice. Nie wszystkie z nich cieszą się dobrą opinią wśród fizjoterapeutów, a z niektórymi problem mają rodzice. Jednak niezależnie od wszystkiego bezpośrednia bliskość rodzica wpływa pozytywnie na jego więź z dzieckiem.
Chusta
Chusty to prawdziwy fenomen dziecięcych gadżetów. W ciągu kilku lat zdobyły niewiarygodną popularność. W tej chwili rodzice do wyboru mają chusty tkane, kółkowe, elastyczne. Rodzaj chusty dobiera się do potrzeb i wieku dziecka. Zwykle zaczyna się od chusty tkanej, taka potrafi służyć przez lata. Chusty kółkowe służą maluchom, kilkuletniego dziecka już nie zamotamy, podobnie w elastyczną.
- Uczyłem się z miesiąc, jak ją zawiązać, ale potem zajmowało mi to sekundę i byliśmy z synem gotowi do wyjścia - opowiada Paweł. Jest wysokim facetem, więc kupili z żoną bardzo długą chustę. - Na moje oko za pierwszym razem mogłem obwiązać się tym z 5 razy, ale okazało się, że jak się podciągam, to wcale nie miałem długiego ogona. A poza tym dziecko rośnie - tłumaczy.
Chusty można używać od pierwszych miesięcy dnia niemowlęcia. U maluszków konieczne jest zadbanie o odwiedzenie bioderek, podwinięcie miednicy i podtrzymanie główki. Dobrze jest skorzystać z pomocy przy nauce wiązania. I nie takiej z internetu, ale spotkać się na żywo z instruktorem.
Maluch w chuście powinien być blisko ciała rodzica, rączki mieć schowane, a nóżki w zależności podkurczone w pozycji tzw. żabki. Uznaje się, że niezależnie od rodzaju chusty czy nosidła dziecko nie powinno przebywać w niej dłużej niż 2 godziny. Bobas musi też samo próbować różnych form ruchu, a mimo szerokiego wiązania na plecach, ramiona i kręgosłup rodzica również potrzebuje odpoczynku.
Przykładowe marki: LennyLamb, Little Drog, ErgoBaby
Koszt: ok. 170 złotych
Nosidło ergonomiczne
Znajdziecie opinie producentów, którzy zapewniają, że nosidło ergonomiczne jest odpowiednie dla dzieci już od pierwszych dni życia. Jednak fizjoterapeuci są zgodni - takie nosidła są właściwie dla maluchów, które potrafią już siedzieć.
Dlatego z zakupem nosidła ergonomicznego lepiej zaczekać kilka miesięcy. Ale potem, zapewniam was, nie będziecie chcieli go odpinać.
Moja dzieci kochały ten sposób noszenia tak bardzo, że nie raz usypialiśmy je na wieczorny odpoczynek, nosząc je na swoich piersiach. Problemem było potem bezgłośne i bezinwazyjne odpięcie zatrzasku na plecach, niemniej chłopcy zasypiali w ciągu kilku chwil do włożenia ich do nosidła.
Nosidła ergonomiczne są robione ze sztywnych, wytrzymałych materiałów oraz mają wzmocniony pas biodrowy, oraz ramiona. To zapewnia wygodę rodzicowi oraz dziecku w czasie pieszych wędrówek.
Bardzo ważne jest dobre usadzenie dziecka w nosidle i odwiedzenie jego nóżek na boki. W większości nosideł jest to po prostu intuicyjne ułożenie dziecka, więc nie trzeba się martwić, że coś robi się źle. Koniecznie dobrze dopnijcie pasy na ramionach i na biodrach. Dziecko powinno być dobrze przytulone do rodzica.
Przykładowe marki: LennyLamb, Tula, BabyBjorn, Zaffiro, Chicco
Koszt: około 400 złotych
Nosidło biodrowe
- Dzięki nim u maluszka osiągamy zabezpieczoną pozycję obręczy biodrowej oraz kręgosłupa, lepsze podparcie dla guzów kulszowych, co daje nam neutralną pozycję miednicy, zdecydowanie bardziej aktywny siad. U rodzica osiągamy bardziej symetryczną postawę i brak rotacji tułowia - wyjaśnia fizjoterapeutka dziecięca Katarzyna Kabuła.
Nosidło biodrowe przeznaczone jest dla starszych dzieci. Bardzo trafne będzie skojarzenie z tym, że zostało stworzone dla rodziców, którzy zwykle trzymają dziecko na biodrze. Dzięki podparciu wysuniętym z bioder rodzica dziecko ma swego rodzaju półeczkę, na której może wygodnie siedzieć podtrzymywane przez mamę lub tatę.
Nosidła biodrowe są wybawieniem dla rodziców, których dzieci chcą towarzyszyć im w każdej sekundzie gotowania, sprzątania i krzątania się po domu.
- Moja córka postanowiła być dzieckiem, które dobrze wie, czego pragnie i nie chciała siedzieć prawie nieruchomo uwięziona w nosidle ergonomicznym, czy chuście. Nie miałam innego wyjścia, niż wspomóc się, dla naszego wspólnego dobra, nosidłem biodrowym - opowiada Kamila.
- Możliwość noszenia na sobie nosidła cały czas jest po prostu wygodna, ogromnym ułatwieniem jest brak konieczności zapinania/wiązania dziecka, posadzenie pociechy na nosidle biodrowym trwa sekundę - dodaje.
Przykładowe marki: Mommy’s Monkey, Sunveno, Hipseat
Koszt: około 200-250 złotych
Wisiadło
Na koniec kilka słów o wisiadle. Przez pewien czas było całkiem popularne, jednak nie trzeba było długo czekać na krytyczne uwagi od fizjoterapeutów dotyczące tego gadżetu. Specjaliści dopatrzyli się w wisiadle szereg aspektów, które nie tylko nazbyt obciążają kręgosłup maluszka, ale także na stawy biodrowe, których złe ułożenie może prowadzić do dysplazji.
W przypadku wisiadeł może wydawać się, że będą dobrym rozwiązaniem na spacery z niemowlęciem, skoro jest ono skierowane przodem do "kierunku jazdy". Jednak ze względu na wąską budowę oraz brak podparcia plecków maluszka są one niewskazane do użycia u małych dzieci.
Nie polecamy wisiadeł, dlatego nie znajdziecie tu potencjalnych marek.