Sesje w plenerze
Jeśli poruszasz się w mediach społecznościowych, z pewnością nie raz wdziałeś modne w ostatnich latach zdjęcia w rzepaku. Zapoczątkowały je wchodzące w szkodę rolnikom blogerki modowe, zwane pieszczotliwie rzepiarami. Jak coś jest modne, a do tego całkiem ładne, to wszyscy chcą to mieć.
Błękitne niebo, żółte kwiecie i ukochana rodzinka. W ofercie fotografów rodzinnych w maju i czerwcu pojawiają się sesje w rzepaku. Tylko czy wchodzenie w takie pole z maleńkim dzieckiem na rękach to na pewno dobry pomysł? Odpowiadam od razu, że nie, nawet jeśli jesteście ostrożni i nie depczecie roślin.
Co na to rolniczka
W mediach społecznościowych jedna z użytkowniczek napisała, że ona raczej ze swoją rodziną zdjęć w rzepaku by nie zrobiła. Wie, co mówi, bo z mężem prowadzą gospodarstwo rolne i uprawiają między innymi rzepak. Kobieta zwróciła uwagę, że na żółtych kwiatkach jest całkiem sporo chemii, która, delikatnie mówiąc, człowiekowi się nie przysłuży.
"Rolnicy w czasie kwitnienia stosują silne środki ochrony roślin w celu zabezpieczenia przed chorobami i szkodnikami. Są to:
Jeśli kogoś to nie przekonuje, warto dodać, że kobieta opisała również, że w czasie kiedy mąż robi opryski, ubiera się w specjalny kombinezon ochronny, żeby nie narażać swojego życia. Ani słowa o tliulowej sukni twojej partnerki i body z organicznej bawełny Juniora...