
Reklama.
O co chodzi? Czy wypróżniające się zabawki są wszędzie?
Zabawki z kupą
Krótki research i zabawki z kupą wyskakują z ciasteczek jedna za drugą. Slime'y w kształcie kupy, ciastolina do wyrobu kupy, kibelek z przepychaczką do wyciągania kupy, którą trzeba złapać, zestawy do domowych eksperymentów tworzenia kupy o różnych kolorach i aromatach, a nawet plansza do gry upstrzona psimi odchodami, które trzeba omijać.Można pomyśleć, że to kreatywność (lub jej brak) twórców zabawek. Prawda jest taka, że to wszystko biznes, który trwa już dobre kilka lat.
W 2015 roku najpopularniejszym emoji została kupa, brązowy uśmiechnięty trójkącik. Trzy lata później wielkie platformy sprzedażowe - eBay i Toy Insider - określiły trend "srających" zabawek jako najlepiej rokujący. Ten segment zabawkarskiego rynku wart jest 27 miliardów dolarów.
Dean Carley, szef rozwoju produktów w Hasbro, w rozmowie z FastCompany.com opowiadał, że wymyślenie zwierzaka, który robi kupę, nie jest takim prostym zadaniem. Wielu ludzi pracuje nad tym, by uściślić, czy pluszowy pupil ma robić kupę raz, wiele razy, po każdym karmieniu, czy niezależnie od niego.
Dlaczego dzieci uwielbiają zabawki robiące kupę?
Specjaliści od rozwoju dzieci nawet nie mrugną, gdy zaniepokojony rodzic powie, że jego 4-latek uwielbia przyglądać się swojej kupie lub fascynują go zabawki op podejrzanej konsystencji.Jako że proces nauki korzystania z nocnika bywa dla dzieci traumatyzującym lub pozytywnym doświadczeniem, zaczynają one przywiązywać się emocjonalnie do swojej...kupy. A także każdej innej.
Odpieluchowanie jest długotrwałym procesem, któremu często towarzysz nagradzanie dziecka lub zdenerwowanie rodzica. Nie jest to z pewnością doświadczenie wolne od emocji. Jeśli pomyślisz o tym, jak biłeś brawo swojemu dziecku, gdy postawiło klocka w nocniku, z pewnością dotrze do ciebie, dlaczego rozwinęła się w nim miłość do kupy.
Odchody poza tym są efektem procesów fizjologicznych, które dzieci uwielbiają. Zawartość toalety interesuje je w podobnym stopniu, co marszczenie się opuszków palców w kąpieli.
Jeszcze innym powodem miłości do kup jest nieustanna paranoja rodziców na temat wypróżniania. "Zrobiło kupę, czy nie zrobiło?", "ma rozwolnienie, czy nie ma?", "chce ci się kupę?", "nie rób kupy, zaraz dojedziemy do domu!".
Świat rodzica i dziecka na pewnym etapie rozwoju składa się głównie z... robienia kupy. I to wykorzystują producenci zabawek.
A skoro wszyscy wyrastają w miłości do kupy, to szkolna potrzeba akceptacji grupy w naturalnej konsekwencji ewoluuje w stronę pierdzenia i glutów, czyli innych cielesnych wydzielin.
Innymi słowy, kupa się zwraca. Raz - producentom zabawek, dwa - grupom rówieśniczym.
Czy to oznacza, że jedynie dorośli są przewrażliwieni na punkcie obrzydliwych zabawek?
Prawdopodobnie tak.