Najchętniej pokazałbyś go całemu światu, ale lato to najgorsza pora roku dla wydziaranych. A jednak ochrona przed wyblaknięciem nie wymaga katorżniczej pracy. Wystarczą trzy rzeczy.
Tatuowana skóra potrzebuje aż 45 dni na pełną regenerację.
Światło słoneczne może z czasem powodować rozpad lub rozproszenie żółtych pigmentów.
By uchronić tatuaż przed blaknięciem niezbędne jest smarowanie skóry kremem z filtrem SPF 30 lub większym przed każdym wyjściem na słońce.
Samo słońce tuszu nie zabija. To promienie słoneczne zabijają komórki skóry, także te, które pokrywa rysunek na twoim ciele.
Tatuowana skóra potrzebuje aż 45 dni na pełną regenerację, choć warstwa zewnętrzna goi się już w ciągu 3 dni. Tylko że promienie słoneczne nie muskają tylko zewnętrznej warstwy.
Promienie UVB pobudzają melanocyty do produkcji melaniny. Ta pochłania część promieniowania i wytwarza reakcję obronna - rumień i opaleniznę.
Więc nawet mała ilość słońca działa od wewnątrz na twoją dziarę. W lato trudno słońca uniknąć, ale można stworzyć barierę, przez którą trudniej będzie mu się do ciebie dobrać.
Jak dbać o tatuaż latem?
Krem z filtrem
Pewnie to wiesz, ale tak naprawdę mało który wydziarany osobnik pamięta o tym, żeby nałożyć krem z filtrem, gdy rusza na miasto.
A jednak, by uchronić tatuaż przed blaknięciem i podrażnieniem skóry w miejscu rysunku, ważne jest smarowanie go balsamem. Tatuatorzy zalecają kremy z filtrem SPF 30 lub wyższym.
Jeśli nigdy nie pamiętasz, żeby posmarować tatuaż, ułatw sobie zadanie. Kup krem do opalania w sztyfcie, tak żeby punktowo nawilżyć tatuaż.
Co 2-3 godziny na słońcu, powtórz zabieg, a będziesz cieszył się kolorami obrazka przez wiele lat.
Jeśli dopiero co zrobiłeś tatuaż, trzymaj się jednak z daleka od kremów z filtrem przeciwsłonecznym i innych balsamów z wazeliną. Dopiero gdy rysunek całkowicie się wygoi, wejdź z codzienną ochroną przed słońcem.
Zakryj to
Wiem, że chciałbyś pochwalić się nowym tatuażem całemu światu, ale nawet miesiąc po jego wykonaniu powinieneś trzymać go w tajemnicy.
Dzięki temu każdy kolor pozostanie tak jasny, jak powinien. Promienie UV mogą wybielić tatuaż i powodować rozprzestrzenianie się ciemniejszych kolorów.
Przy niewygojonym w pełni tatuażu, opalana skóra jest bardziej narażona na blizny i poparzenie, niż gładka, która nigdy nie zaznała igły.
Amerykańskie Narodowe Centrum Badań Toksykologicznych FDA twierdzi, że światło słoneczne może z czasem powodować rozpad lub rozproszenie żółtych pigmentów. Ciemniejsze kolory zwykle dłużej pozostają ostrzejsze, ale nawet czerń zmienia się w szarość, gdy długotrwale przebywa na słońcu.
Reaguj
Gdy coś niedobrego dzieje się z twoim tatuażem - reaguj. Idź do studia, w którym robiłeś tatuaż lub dermatologa i poproś o konsultację.
Na wczesnych etapach gojenia tatuaż się "poci" i złuszcza. I to jest ok. Ale pamiętaj, żeby nadal trzymać go w ukryciu przed słońcem.
Jeśli złuszcza się stary tatuaż, to coś tu zupełnie nie gra. Tak samo, jeśli czarny pigment wybrzusza skórę. Najwidoczniej jest ona podrażniona i źle nawilżona, dlatego puchnie.
Posmaruj rysunek kremem nawilżającym, zadbaj o nawilżenie organizmu od środka i załóż coś przewiewnego. Tak by tatuaż mógł oddychać, ale więcej się nie opalał.