Stargany uginają się pod ciężarem letnich owoców, feed na fejsie co jakiś czas podsuwa przepis na kompocik lub makaron z truskawkami, a twoje dziecko pozostaje niewzruszone. Czy można coś z tym zrobić?
Według badań 9 na 10 dzieci nie zjada wymaganej dziennej porcji owoców.
Brak owoców w diecie dziecka zwiększa prawdopodobieństwo występowania zaparć nawet 13 razy.
Według wytycznych pediatrycznych małe dzieci powinny zjadać pół szklanki owoców i wypijać pół szklanki soku owocowego dziennie.
Cukier cukrowi nierówny. Ten z owoców jest znacznie zdrowszy niż z batoników z masy owocowej, a nawet sorbetów opartych na owocowych smakach.
Pech chce, że dzieci słodki smak uwielbiają. Dziwnym trafem częściej cukier kręci ich w czekoladzie niż najsłodszych mirabelkach. A jeśli już truskawki to z bitą śmietaną, a jagody posypane sowicie cukrem i uklepane na miazgę.
Owoce są jednak ważne i powinny stanowić stały element w diecie małego dziecka. Są źródłem witamin, minerałów, które niezbędne są do prawidłowego funkcjonowania organizmu.
Kolorowe, o różnych fakturach, skorupkach, skórkach, konsystencji stanową (w teorii) idealny element do zabawy i próbowania przez dzieci. A jednak! Nakłonienie maluchów do spróbowania owocu czasami przekracza wszystkie granice cierpliwości.
A dziecka nie można zmuszać, bo całkiem się zniechęci. Mądre głowy radzą, aby podsuwać owoce dzieciom mimo ich niechęci. Za tydzień, miesiąc czy rok dziecko ma nas zaskoczyć kąsaniem owocu i proszeniem o jeszcze.
To kiedyś. A co teraz?
Według badań 9 na 10 dzieci nie zjada wymaganej dziennej porcji owoców.
A ich brak w diecie zwiększa prawdopodobieństwo zaparć nawet 13 razy.
W Stanach Zjednoczonych, które mają bardzo duży problem z zachęceniem dzieci, ale i dorosłych, do jedzenia nieprzetworzonej żywności, szkoły podstępnie oferują dzieciom owoce, aby urozmaicić ich dietę.
I tak sprawdzają się u nich dwie metody:
Kawałki nie całości - w badaniu przeprowadzonym w 14 szkołach podstawowych i gimnazjach, stołówki, które sprzedawały jabłka krojone, odnotowały 71-procentowy wzrost sprzedaży w porównaniu ze szkołami, które sprzedawały całe jabłka.
Bohaterowie ulubionych bajek - badacze z Cornell University zaproponowali 208 dzieciom w wieku od 8 do 11 lat ciastko lub jabłko do obiadu. Kiedy jabłko miało naklejkę Elmo, dzieci prawie dwukrotnie częściej wybierały owoc.
Ile owoców powinno jeść dziecko?
A tak naprawdę, to mam najlepszą wiadomość, że wcale tych owoców twoje dziecko nie musi jeść dużo. Według wytycznych pediatrycznych małe dzieci powinny zjadać pół szklanki owoców i wypijać pół szklanki (120ml) soku owocowego dziennie.
Nawet dla zrezygnowanego rodzicielstwem żywieniowym rodzica wydaje się to porcjami do przełknięcia. Przełknięcia przez dziecko.
Dopiero starsze dzieci, powyżej 10 roku życia, powinny zjadać większą porcję owoców. To i tak będzie tylko jedno całe jabłko.
Pół jabłka i pół szklanki pomarańczowego soku codziennie albo podwójna porcja co kilka dni? Dacie radę!
Pozwólcie dziecku wybierać. Dzięki temu, że w lecie mamy mnogość owoców i warzyw, mogą sobie pozwolić na eksperymentowanie. Z nagryzionych pojedynczo kawałków arbuzów, jabłek i truskawek zawsze możecie wyczarować smoothie i samemu sobie zafundować owocowy detoks.
Bo czy ty rodzicu zjadasz odpowiednią porcję owoców każdego dnia?