Ty, dziecko i rower to zapowiedź świetnej przygody. Musicie tylko uzbroić się w odpowiedni fotelik lub przyczepkę. Co wybrać? Decyzję pomogą podjąć ci inni rodzice. Oto jak wybrać gadżet rowerowy w zależności od tego, jakie podróże planujesz.
Rusza sezon rowerowy. Rodzice zaczynają rozglądać się za przyczepkami oraz fotelikami rowerowymi.
Przyczepka sprawdzi się przy małych dzieciach, oraz na długie trasy.
Fotelik rowerowy to miejski śmigacz, który zapewni dziecku komfort jazdy, oraz bezpieczeństwo.
Pytamy rodziców, co wybrać, jeśli planujemy wyprawy rowerowe z dziećmi.
"Gdy zaczyna się lato, a z latem wakacje..." - to fragment piosenki z bajki "Fineasz i Ferb" i bardzo kojarzy mi się z sezonem rowerowym.
Jednak hype na rower i wycieczki z dzieciakami zaczyna się już w pierwszych dniach wiosny. Wystarczy trochę słońca, a ręka sama automatycznie wędruje w kierunku jednośladu.
Gdy jesteś rodzicem, chcesz, aby twoje dzieci mogły zwiedzać świat na różnych płaszczyznach. A nie ma lepszego i świeższego sposobu na przemieszczanie się z dzieckiem niż rower.
Na rynku znajdziemy sporo gadżetów, które pozwolą nam zabrać ze sobą na przejażdżkę także nieletnich, zamieszkujących w naszych domach.
Najpopularniejsze są przyczepki rowerowe i foteliki. Te drugie są stosunkowo tanie, pierwsze znacznie droższe. Każde z nich ma swoje zalety, o których możemy przeczytać na stronach producentów.
Mają także wady, które najlepiej widać w czasie praktycznego użytkowania.
Zebrałam opinie rodziców, którzy porównali dla mnie przyczepki i foteliki rowerowe. Oto, którą maszynę wybrali oraz dlaczego.
#team przyczepka
– Im więcej dzieci, tym lepsza przyczepka. A tak naprawdę, jak się ma dwójkę, to nie warto bawić się w fotelik, tylko od razu kupić przyczepkę – mówi Marcin, ojciec dwójki smyków.
Za przyczepką jego zdaniem przemawia to, że może zastąpić wózek. Można w niej wozić nawet niemowlęta.
Gdzie jeździć?
Przyczepka jest świetna na długie trasy. Szczególnie wygodna w czasie podróży po dobrej drodze asfalcie czy ścieżkach rowerowych.
– Zmieści wszystko, czego potrzebujesz na podróż. Pieluchy, jedzenie, zabawki. Dzieci mogą same korzystać z dobrodziejstw, które tam włożysz – mówi Marcin.
Dodaje, że przyczepka jest dla twardzieli. – Sama maszyna sporo waży, a dodajmy do tego dwójkę kilkunastokilogramowych dzieci. Na gładkiej powierzchni, przy dobrej prędkości, taka przejażdżka jest przyjemnością. Problemy zaczynają się, jeśli wjeżdżamy na teren piaskowy, żwirowy czy leśny – tłumaczy.
Do jazd trekkingowych można kupić przyczepkę z amortyzowanymi kołami. Zniweluje wstrząsy i poprawi komfort pasażerów w czasie jazdy.
Na co zwrócić uwagę przy zakupie?
– Dobra rama, pasy bezpieczeństwa, możliwość prostego złożenia – to jako pierwsze cechy dobrej przyczepki podają rodzice.
Każdą przyczepkę można "dokomforcić", jak mówi Marcin. Dołożyć kocyk, mały materacyk, zasłonę przeciwdeszczową czy siatkę na komary.
– Najważniejsze jest bezpieczeństwo dziecka, więc sztywna rama i pasy. Bez tego się nie obejdzie – mówi. Tłumaczy, że dobra przyczepka łatwo się składa, bo kompaktowy wojadżer to nieograniczone możliwości na wakacjach i weekendowych wyjazdach.
#team fotelik
Na co zwrócić uwagę przy zakupie?
Jeśli myślicie o foteliku to pierwszy rzut oka na metkę i oznaczenie czy posiada Europejski Certyfikat Jakości EN14344.
Tu znajdziecie odpowiedzi na wszystkie pytania dotyczące fotelików. Certyfikat gwarantuje dobrą jakość w kwestiach projektu fotelika czy bezpieczeństwa materiałów, z których został zrobiony.
Fotelik z EN14344 nie będzie miał ostrych krawędzi, zabezpieczy nogi dziecka przed włożeniem pomiędzy szprychy, zgrabne pasy do przypięcia pasażera oraz gwarancję, że łatwo się go mocuje.
Zaleca się, aby nie wozić w fotelikach dzieci poniżej pierwszego roku życia. Dopiero takie, które pewnie siedzą.
Gdzie jeździć?
– Fotelik sprawdza się w mieście, gdzie są krawężniki, uskoki, studzienki. Amortyzuje wszystkie tąpnięcia i nie trzęsie dziecka – mówi Piotr.
Fotelik nie wymaga dużej siły, bo mamy za plecami jedno dziecko. – Trzeba tylko uważać, jak się wsiada – śmieje się Piotr.
Częściej rodzice wybierają foteliki mocowane z tyłu, nad bagażnikiem. W fotelikach przednich można przewozić dzieci do 15 kilogramów. Co oznacza około roczniaka. Przewożenie dzieci z przodu powoduje ograniczenia w manewrowaniu rowerem oraz widoczności. A to może narazić pasażerów na niebezpieczeństwo.
– Fotelik na zawsze w moim sercu – żartuje Maciek. Nie rozstaje się z córką i fotelikiem nawet w brzydką pogodę. – Płaszcz przeciwdeszczowy i jazda.
Rower jest jego codziennym środkiem transportu. – Fotelik jest lekki, przypinany w kilka minut, ma zapinane pasy na stopach i kostkach, wygodne oparcie – wylicza. – Mam dziecko przy sobie, więc wiem, że nic mu się nie stanie. W przypadku przyczepki trochę obawiałbym się czy ktoś mi nie postanowi "wjechać w d...".
Fotelik mocowany z tyłu ogranicza jednak widoczność dziecku. Wozimy w nich dzieci z wagą do 35 kilogramów. Często jednak jeszcze przed osiągnięciem tej wagi dzieci są już za duże na fotelik i niewygodnie im się siedzi.
Z własnego doświadczenia powiem wam jeszcze tylko, że jeśli wasz bąbel lubi sobie pospać w czasie jazdy samochodem, prawdopodobnie przytnie też komara w foteliku.
Spędziliśmy kiedyś wakacje, wyjeżdżając z ośrodka nad morzem na 5-minutowe przejażdżki rowerowe, bo młody zasypiał na pierwszym zakręcie.
Jeśli macie takiego śpiocha na stanie lepszym wyborem będzie przyczepka. Bo wożenie śpiącego dziecka w foteliku jest niebezpieczne.
Niezależne od tego, co wybierzecie, kierujcie się bezpieczeństwem dziecka oraz własną wygodą. To rodzice są siłą pociągową, więc wasz komfort jest równie ważny, jak wygoda dzieci.