Widzisz, że kręci się po kuchni. Masz ochotę biec do niej i ją... przytulić. Już chcesz czule dotknąć jej pośladków, gdy odwraca się i zaczyna oschle rzucać, że zwariowałeś. O co jej chodzi? Wyjaśniamy!
Jest różnica pomiędzy intymnym i czułym dotykiem, który może pobudzić kobietę i być dla niej wyrazem uznania dla jej figury, a bezpardonowym poklepywaniem po pupie w ramach "gry wstępnej".
Większość kobiet nie lubi, gdy są traktowane jak własność lub przedmiot, a z tym nieodłącznie będzie kojarzyło się poklepywanie. Nie oznacza to, że wszystkie kobiety mają coś przeciwko byciu dotykanym z tyłu. Niektórym sprawia to przyjemność i jest oczekiwane, gdy zostają sam na sam z partnerem.
Są jednak sytuacje, gdy klepnięcie w pupę może być źle odebrane. Aby zrozumieć, co kryje się za gwałtownym obrotem i wyrażeniem "stuknij się w głowę!", musisz przyjrzeć się okolicznościom i swojej kobiecie.
Jest zła, ale nie na ciebie
Jesteś całym światem dla swojej kobiety i jednocześnie nie jesteś. Ona może być zdenerwowana pracą, przedszkolem albo sytuacją polityczną w kraju.
Odpłynęła właśnie myślami i pielęgnuje w sobie uczucie wkurzenia na cały świat, gdy ty masz ochotę przymilić się w sposób, którego ona absolutnie teraz nie potrzebuje.
Jest zła na ciebie
Chwilę wcześniej mieliście sprzeczkę i podchodzisz do niej z dobrymi intencjami, aby się pogodzić. Chcesz rozładować napiętą atmosferę przyjaznym klepnięciem.
Strzeż się! To w ogóle nie będzie dla niej miłe. Dołożysz jedynie argument, że jej zdanie się dla ciebie nie liczy, traktujesz ją protekcjonalnie, jest dla ciebie jedynie obiektem seksualnym. Wierzymy, że na pewno tak o niej nie myślisz.
Jeśli uważasz, że czułym klepnięciem zażegnasz "focha", to bardzo się mylisz. Uznasz odwrotny efekt. W takich momentach lepiej postawić na bezpośrednią fizyczną bliskość, czyli przytulenie.
Przekraczanie granic
Czasami niechęć do tej formy okazywania bliskości może wynikać z jej problemów wyniesionych z dzieciństwa. Choć brzmi to jak nudna pasta z psychoterapii, to może okazać się bardzo prawdziwe.
– Kobieta, która dorastała ze zdrowymi granicami emocjonalnymi i fizycznymi, może tolerować sporadyczne dotykanie, jeśli jest to coś, co jej się podoba. Kobieta, która dorastała w środowisku, w którym jej granice były stale lekceważone, może świadomie lub nieświadomie czuć się nieswojo z tym samym zachowaniem – tłumaczyła dla portalu Fatherly Carla Manly, psycholog kliniczna.
Nie lubi klapsów
Może być też tak, że twoja kobieta wcale nie lubi być poklepywana. Tolerowała to aż do dzisiaj, ale jej granice po raz kolejny zostały przekroczone.
– Niektóre kobiety, które nie lubią być obmacywane, mogą po cichu zaakceptować takie zachowanie, a jednocześnie tworzą magazyn urazy. Te urazy prowadzą do toksyczności w związku – wyjaśnia Manly.
Nie dla wszystkich kobiet klepanie po pupie czy to przed, czy w trakcie seksu będzie miało jakikolwiek walor pobudzający. Lepiej zrobisz, jeśli po prostu zapytasz, co o tym myśli.
Nie ta pora
To, że kobieta reaguje nieprzyjaźnie na, w twoim mniemaniu, czułe poklepywanie po pupie, nie musi oznaczać, że odrzuca cię jako partnera. Czasami po prostu nie trafiasz w dobry czas.
Kobiety bywają nie tylko bardziej emocjonalne od mężczyzn, ale ich zachowanie jest silnie uzależnianie od faz cyklu. Bywa, że mają tzw. "okna bliskości", czyli okresy, gdy bardziej, niż przedtem potrzebują emocjonalnego wsparcia partnera.
Jednakże nie chodzi im o seks, ale o zyskanie pewności, co do znalezienia ukojenia w ramionach bliskiej osoby. Poklepywanie po pupie w tym czasie zostanie odebrane jako bagatelizowanie uczuć, a nie oznaka zainteresowania i miłości.
Zły dotyk
Największym zabójstwem dla związku nie jest wcale brak seksu, a brak bliskości. Jeśli twoja partnerka unika przytulania, nie reaguje w żaden sposób (nawet negatywny) na poklepywanie, to znaczy, że przekroczyłeś granice odpowiedzi seksualnej.
Spontaniczny dotyk może budować intymność w związku, ale musisz mieć pewność, że jest on oczekiwany i akceptowany przez partnerkę. Agresywnie fizyczny kontakt może wpłynąć na rozkład relacji.
Być może właśnie poklepywanie zastąpiło spontaniczne przytulanie. Wasz kontakt stał się płytszy, zamiast rozbudowywać w poczucie bliskości. Warto zrobić kilka kroków wstecz i wrócić do "dziecinnego" przytulania, aby czerpać przyjemność z kontaktu z żoną na innych poziomach, niż tylko zaspokojenie seksualne.