Większość ludzi idzie wyrzucić śmieci w rozciągniętych dresach i starych T-shirtach. Dlatego nie piszemy o większości ludzi, tylko o tym człowieku, który wyprawy do śmietnika zmienił w przedstawienie.
Poznajcie Jamie'ego, mieszkańca miasta Puertollano w środkowej Hiszpanii. Znudziło mu się siedzenie w domu w czasie obowiązkowej kwaratanny, miał też dosyć chodzenia na co dzień w nudnych ciuchach.
Wiadomo, że podczas pandemii o długich spacerach nie można marzyć, w takich momentach nawet spacer do pojemnika na odpady może okazać się rozrywką przyprawiającą o emocje.
Jamie postanowił urozmaicić swoje codzienne wycieczki do kosza na śmieci. Najpierw w pojedynkę zachwycał sąsiadów śmiałymi strojami zombie, dinozaura czy płetwonurka. Potem spacery w bajkowych przebraniach do altanki śmietnikowej zaczął robić razem z 3-letnią córką Marą.
Dzięki swojej pomysłowości zyskał szybko sławę w całym Puertollano, jego zdjęcia zawędrowały też do mediów społecznościowych. Najważniejsze jednak, że został bohaterem dla swojej córki - i podejrzewam, że taki "fejm" w zupełności mu wystarcza.