Tom Hanks, jedna z pierwszych gwiazd Hollywood zarażonych koronawirusem, postanowił wesprzeć prace nad wynalezieniem szczepionki na wirusa. Amerykanin oddał do badań swoje osocze. Zawiera ono przeciwciała wytworzone przez jego organizm po przejściu choroby.
To urobek z ubiegłego tygodnia. Taki wielki worek! Cały zabieg jest jak bułka z masłem – napisał Hanks, publikując zdjęcie pobranego od niego osocza.
Aktor postanowił w ten sposób wesprzeć naukowców pracujących nad wynalezieniem szczepionki na koronawirusa.
63-letni amerykański aktor swoje osocze przekazał naukowcom z kalifornijskiego uniwersytetu UCLA. Zawiera ono przeciwciała, dzięki którym być może uda się przyspieszyć prace nad szczepionką.
Osocze osób, które wyzdrowiały po przejściu Covid-19, może okazać się niezwykle istotne. Jeśli zawiera przeciwciała, może stanowić punkt wyjścia do stworzenia szczepionki. Niektórzy spekulują, że być może ozdrowieńcy będą musieli obowiązkowo oddawać osocze.
Tom Hanks i jego żona, Rita Wilson, byli jednymi z pierwszych gwiazd Hollywoodu, które zaraziły się koronawirusem. Doszło do tego w marcu, gdy oboje przebywali w Australii, Hanks kręcił tam film o Elvisie Presleyu.
– Poczuliśmy się nieco zmęczeni, jakbyśmy byli przeziębieni, pojawiły się bóle. Rita miała dreszcze. Gorączka była niewielka. Oboje zostaliśmy przebadani na obecność koronawirusa. Wynik okazał się pozytywny – relacjonował w mediach społecznościowych pierwsze objawy choroby.
Po odbyciu kwarantanny para wróciła do domu w Los Angeles. Teraz Hanks wspiera służby i apeluje do Amerykanów, by przestrzegali zasad społecznego dystansu i dbali o higienę.