Czekaliśmy na te filmy. To miała być piękna filmowa wiosna. Niestety, epidemia koronawirusa zaskoczyła wszystkich. Pierwszą informacją o tym, że dzieje się coś złego była decyzja o przełożeniu premiery nowego filmu o Bondzie, ale to był jedynie początek złych wiadomości.
Pierwsza połowa roku zapowiadała się bardzo ciekawie, jeśli chodzi o premiery filmowe. Wytwórnie przygotowały kilka hitów, które miały szansę stać się wielkimi wydarzeniami w popkulturze.
Wiadomo już, że na razie wszyscy możemy zapomnieć o tym, że w najbliższym czasie pójdziemy do kin. Jakie filmy będą musiały poczekać na lepsze czasy? Oto nasza lista najważniejszych hitów, których premiera została przełożona na jesień — albo na 2021 rok.
Oczywiście wszystkie daty mogą ulec zmianie, bo nikt nie wie, jak rozwinie się sytuacja z pandemią.
Nie czas umierać
Zaczynamy od największego wydarzenia. Ostatni film o Bondzie z udziałem Daniela Craiga miał mieć premierę w 3 kwietnia. MGM, Eon oraz Universal, producenci filmu, zdecydowali, że "Nie czas umierać" wejdzie na ekrany kin w Wielkiej Brytanii dopiero 12 listopada 2020.
W Stanach film trafi do dystrybucji 25 listopada. Polska? Jeszcze nie wiadomo. Na razie możemy posłuchać jedynie piosenki tytułowej z filmu "No time to die" w wykonaniu Billie Eilish
Ciche miejsce 2
Drugą część opowieści o postapokaliptycznym świecie w reżyserii Johna Krasinskiego. Film miał trafić do kin 13 marca, ale data premiery została przesunięta z oczywistych względów. Nowa data nie jest jeszcze znana.
Szybcy i Wściekli F9
Fenomen tej serii o wyścigach ulicznych jest niesamowity. Część ósma, która do kin trafiła w 2017 roku, okazała się sukcesem i pokazała, że warto robić następne.
— Zwracamy się do fanów "Szybkich i wściekłych" na całym świecie. Wiemy, że czekacie na kolejny odcinek naszej sagi. Musimy niestety przesunąć datę premiery filmu. Stało się jasne, że wszyscy nasi fani na całym świecie nie będą mogli zobaczyć filmu w maju tego roku — oświadczenie takiej treści opublikowało studio Universal.
Producenci woleli nie ryzykować kolejnych zmian w harmonogramie i przesunęli premierę filmu na kwiecień 2021 roku. W pierwotnym planie "Szybcy..." mieli pojawić się w kinach 20 maja.
Nie jestem fanką kręcenia filmów fabularnych na podstawie bajek, ale w Disneyu uznano, że znajdą się chętni, by obejrzeć nową ekranizację "Mulan".
Ci, którzy czekali na ten film, muszą jeszcze poczekać, bo premiera została przełożona. Pierwotnie film miał ukazać się szerokiej publiczności 27 marca, ale niektórzy recenzenci zdążyli już go obejrzeć na pokazach przedpremierowych, więc pojawiły się recenzje, że jest on "majestatyczny" i "piękny".
To zapewne dodatkowo zagrzeje widzów do szturmu na kina, gdy "Mulan" w końcu trafi na ekrany. Na razie nie wiadomo, kiedy to nastąpi — producent nie ogłosił nowej daty.
Zresztą Disney przesunął premiery wszystkich filmów i zawiesił produkcję aktualnie kręconych. Wiadomo, że takie tytuły jak "Mała Srenka" czy "Piotruś Pan i Wendy" nie pojawią się w kinach w najbliższym czasie i być może zobaczymy je dopiero w 2021 roku.
Króliczek Piotruś: Na gigancie
Kontynuacja przygód królika o imieniu Piotruś, oparta na opowiadaniach Beatrix Potter, nie wejdzie do kin w marcu. Nowa data premiery to sierpień, oby okazała się realna.
Nie wiadomo też na razie, co z premierami takich filmów jak "Czarna Wdowa" czy "Wonder Woman 1984". Zawieszono również prace na planie "Mission Impossible 7", bo część zdjęć miała być kręcona we Włoszech.
Pandemia zmienia też plany potentatów streamingu. Netflix odroczył produkcję czwartego sezonu "Stranger Things". Z kolei Apple TV+ przerwało kręcenie seriali "The Morning Show", "See" i "For All Mankind".