
Żyją tak jak chcą i nikt nie mówi im, co mają robić. Przez osiem miesięcy z trójką dzieci przemierzali kamperem Amerykę Południową. Mają za sobą również półroczną wyprawę do Australii i Nowej Zelandii. Opowiedzieli nam o tym, jak zmieścić cały dom do jednego samochodu i nie oszaleć podczas rodzinnego wyjazdu na drugi koniec świata.
Układamy nasze życie tak, byśmy byli mobilni, szukamy pracy zdalnej, nie wiążemy się finansowo oraz nie kupujemy dużo rzeczy, aby wyjazd nie stanowił wielkiego wyzwania.
Podróżowanie kamperem pozwala spędzać noce i dnie w niedostępnych terenach, gdzie wystarczy tylko dojechać i zaparkować. Zdecydowanie wolimy spanie na dziko bez przygotowanej infrastruktury i korzystanie z możliwości, które daje kampera.
W Nowej Zelandii zaskoczyło nas przygotowanie miejsc kempingowych, to jeden z najlepszych krajów do podróżowania kamperem.
Rodzice obserwowali grupę olbrzymich mant od spodu, a dzieci od góry. Po powrocie z wyprawy nasi przewodnicy rzucili hasło “This is the life”. Od tej pory to nasze rodzinne hasło.