Reklama.
Reklama.
Reklama.
Jeremy Clarkson zadziwia: gwiazda "Top Gear" rusza z nowym projektem, bez Hammonda i Maya
04 lutego 2020, 14:23·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 04 lutego 2020, 14:23Clarkson to człowiek wielu talentów. Jest dobrym kierowcą, świetnym dziennikarzem, niezłym pisarzem, no i przede wszystkim – jest zwierzęciem telewizyjnym, którego kamera lubi bardziej niż jego własna żona i dzieci.
Reklama.
Całkiem niedawno dowiedzieliśmy się, że Jeremy, wspólnie z kolegami, Jamesem Mayem i Richardem Hammondem, uruchomili serwis internetowy poświęcony kuchni i jedzeniu.
Kiedy wydaje ci się, że nie można być jeszcze bardziej wszechstronnym człowiekiem, bo kwalifikuje się to już jako przypadek do analizy na wydziale psychiatrii (temat: rozdwojenie osobowości), Jeremy odkrył przed nami oblicze, o którym do tej pory nie mieliśmy pojęcia.
Po co ten długi wstęp? Po to, by powiedzieć wam, że Jeremy Clarkson, gwiazda „Top Gear” oraz „The Grand Tour”, został rolnikiem.
To nie pomyłka. Facet, który umie rozprawiać o samochodach w trybie 24/7, który do życia, bardziej niż tlenu, potrzebuje długiego odcinka asfaltu, który na pytanie o to, ile programów o samochodach może nagrać, zapewne bez wahania odpowiedziałby „wszystkie” – ten człowiek ma teraz kawałek ziemi i będzie tam uprawiał warzywa.
Używając słowa "kawałek" popełniam zbrodnię, bo mówimy o 400 hektarach ziemi w hrabstwie Oxfordshire na południu Anglii. Tam właśnie gospodarzy sobie Jeremy.
Jeśli jednak wydaje ci się, że Clarkson za moment zapisze się do PSL–u, to nie ma obawy, nic z tych rzeczy. Farma i wiejskie motywy na Instagramie Jeremy’ego nie wyniknęły z nagłej potrzeby witania każdego poranka zapachem gnojówki. Jeremy kręci nowy program dla Amazona, który niebawem ujrzy światło dzienne.
Program nosić będzie nazwę „Kupiłem farmę” („I Bought a Farm”) i występować w nim będzie tylko Clarkson, bez dwóch pozostałych muszkieterów.
Jeremy ma się w nim uczyć pracy na roli, poznawać uroki (i mroczne strony) życia na wsi i zasadniczo odkrywać to, co do tej pory było mu obce, a więc angielską prowincję.
Naturalnie Clarkson nie byłby sobą, gdyby na farmę nie sprowadził trochę ciężkiego sprzętu, który ma koła i jeżdzi.
Zapewnia jednak, że będzie produkował żywność. Uwierzę jak zobaczę. Na razie widać głównie takie rzeczy jak powyżej.
Przypomnijmy, że po trzech sezonach „The Grand Tour” z udziałem Clakrsona, Hammonda i Maya, Amazon zrezygnował z dotychczasowej formuły klasycznego telewizyjnego show o samochodach (wzorowanego na „Top Gear”). Czwarty sezon ma zupełnie inny format – powstają filmy dokumentalne pokazujące podróże i przygody Jeremy'ego, Richarda i Jamesa. Na razie zrealizowano jeden odcinek, wyemitowany został w grudniu 2019 roku. Czekamy na kolejne – no i na płody ziemi z gospodarstwa Jeremy'ego Clarksona.
Reklama.