Nie samym Wiedźminem człowiek żyje. Mimo że trylogia CD Projekt RED to perła w koronie polskiej popkultury, w ciągu ostatnich 10 lat rodzimi deweloperzy stworzyli wiele tytułów, które zebrały świetne recenzje zarówno w branży jak i u graczy z całego świata. Niestety, wiele z tych gier umknęło uwadze masowego odbiorcy, ponieważ nie mają takiego potencjału, by zasłużyć na ekranizację.
Jednak powodem, dla którego amerykański moloch zdecydował się na stworzenie superprodukcji o Geralcie, jest gigantyczna popularność “Wiedźmina” wśród graczy. Może warto więc rzucić okiem na inne tytuły stworzone w Polsce bo, kto wie, może wśród nich ukrywają się kolejne hity popkultury?
Wybrałem 11 polskich gier, które każdy graczy powinien znać.
This War of Mine
Inspirowana wydarzeniami z wojny w byłej Jugosławii “This War of Mine” to gra, która zmusza cię do mierzenia się z okropnościami konfliktu zbrojnego. Przejmujesz kontrolę nad grupą cywili, która chce jedynie przetrwać. Musisz szukać jedzenia, dbać o bezpieczne schronienie i podejmować trudne decyzje – na przykład decydować, czy wolisz ukraść komuś jedzenie czy może dzielić się z nieznajomymi własnymi zapasami ryzykując śmierć z głodu.
„This War of Mine” pozwala graczom lepiej zrozumieć wojenną rzeczywistość. Strzelanie czy latanie samolotem to dobra zabawa, godzenie się na śmierć głodową przyjaciół, po to by samemu przeżyć wojnę – niekoniecznie.
SUPERHOT
Twórcy Superhot pokazali, że mają odwagę i stworzyli strzelankę, w której zrezygnowano z wielu zasad będących dotąd kanonem FPS-ów. W polskim tytule na przykład czas w grze upływa tylko, gdy gracz się porusza. Jeśli stoisz w miejscu - otaczający cię świat też się zatrzymuje. Dlatego w “Superhot” liczy się strategiczne myślenie, a nie celność snajpera.
„Superhot” przekonał do takiego podejścia tysiące fanów na całym świecie, dając graczom unikatową strzelankę, która zachwyca właśnie dzięki temu, że jest inna niż wszystkie.
911 Operator
Wydana w Polsce przez Cenegę gra jest też projektem zrodzonym w serwisie Kickstarter. Jej twórcy stworzyli projekt o zaskakującej głębi, w którym wcielasz się w operatora telefonu alarmowego. Twoim zadaniem jest decydowanie o tym, jakiego rodzaju służby powinny wyruszyć do zdarzeń i wypadków w mieście, innymi słowy – ile karetek, radiowozów czy pojazdów straży pożarnej powinieneś wysłać.
Gra pozwala toczyć rozgrywkę w niemal każdym mieście na świecie, jeśli tylko jego mapa znajduje się w systemie OpenSpaceMap. Pomysł na rozgrywkę może wydawać się prosty, ale uwierz mi, ten symulator uzależnia.
Dying Light
W oczekiwaniu na kontynuację hitu Techlandu nie można zapominać o pierwszej części, która z miejsca podbiła serca graczy na całym świecie.
Wcielamy się w niej w postać tajnego agenta, który ma przedostać się do objętego kwarantanną miasta Harran w związku z panującą tam epidemią zombie.
W grze zastosowano dynamiczny cykl dnia i nocy - gdy świat zalany jest słońcem, zombiaki stają się powolne, gdy zapada mrok, zyskują na szybkości i stają się o wiele silniejsze. A do postać, którą kierujesz musi wykazać się umiejętnościami parkurowca.
The Vanishing of Ethan Carter
Nielinearna i imersyjna historia, która nie nie skupia się na bijatykach czy wybuchach. Tytułowy Ethan zniknął, a twój bohater, Paul Prospero, ma go odnaleźć. Opierający się na swojej “okultystycznej” umiejętności (Prospero może widzieć zdarzenia, która miały miejsce w przeszłości) detektyw eksploruje świat, po drodze rozwiązując dziesiątki zagadek.
My Memory of Us
Przepiękna gra, w której twórcy zdecydowali się zmierzyć z koszmarem Holokaustu oglądanego z perspektywy dziecka. W projekcie Juggler Games przenosisz się do wyimaginowanego świata, w którym Hitler jest złym czarnoksiężnikiem, a Wehrmacht to wredne roboty. Twoim zadaniem jest prowadzenie dwójki dzieci, chłopca i dziewczynki, tak, aby pozostali razem i przetrwali w tym przerażającym świecie.
Mimo że gra może wydawać się dosyć bajkowa, piękna grafika kryje horror II Wojny Światowej. Ten tytuł to według mnie jeden z najciekawszych sposobów na to, jak opowiedzenieć dziecku czym były obozy koncetracyjne i przez co musiały przejść miliony mieszkańców XX-wiecznej Europy.
Frostpunk
Stworzony przez deweloperów wspomnianego “This War of Mine” tytuł to projekt bliski poprzednikowi. We “Frostpunku” trafiamy do miasta, którego mieszkańcy muszą znaleźć sposób na to, jak przetrwać w świecie, który powoli zamarza. W “This War of Mine” musiałeś zadbać o małą grupę cywilów, tutaj przejmujesz odpowiedzialność za całe społeczeństwo.
W desperackiej walce o ciepło i przetrwanie trzeba podejmować trudne decyzje. Wybierać między życiem jednostek a dobrem ogółu. I chociaż tytuł ten może nie wbija w fotel tak samo, jak “This War of Mine” nadal jest to wyjątkowo udany komentarz na temat otaczającego nas świata.
Serial Cleaner
Zabawna gra, w której masz za zadanie... dobrze sprzątać. Twoja postać to facet, do którego dzwonią mordercy i mafiozi szukający fachowca, który usunie ślady dokonanych przez nich zbrodni. Trzeba ukryć broń, pozbyć się śladów krwi i ukryć ciała ofiar. “Seryjny sprzątacz” to szybka i fajna rozrywka z naprawdę przyjemną grafiką.
Bulletstorm
Wciąż nie pojmuję, czemu “Bulletstorm” okazał się finansową porażką, bo była to po prostu fajna i ekscytująca gra. Wulgarny humor, przerysowana przemoc, dużo przekleństw, nagrody za wyjątkowe szalone i kreatywne sposoby mordowania ludzi. Czego tu nie lubić?
“Bulletstorm” podobał się wszystkim, którzy mieli okazję w niego zagrać. Niestety mało kto się na to zdecydował. A to błąd, który na szczęście łatwo naprawić, ponieważ w 2017 roku do sprzedaży trafiła zremasterowana wersja tytułu.
Layers of Fear
Autorzy głośnego “Blair Witch” pierwszy raz przyciągnęli wzrok graczy w 2016 roku gdy do fanów trafił horror ich autorstwa zatytułowany “Layers of Fear”. Wcielasz się w niej w malarza, który pracuje nad swoim opus magnum. Niestety twojemu bohaterowi coś się przestawia w głowie i zaczyna walczyć z pochłaniającym go szaleństwem.
Mimo że “LoF” nie jest arcydziełem, dla fanów horrorów, jest to tytuł warty sprawdzenia. Programiści z Bloober Team byli w stanie stworzyć historię interesującą, która może wystraszyć i doprowadzić do tego, że w przypływie paniki odinstalujesz tę grę.
Lords of Fallen
Lords to zaskakująco dobra gra. I chyba jedyny tytuł stworzony przez CI Games, który spodobał się zarówno fanom, jak i przeważającej rzeszy recenzentów. “LoF” to polsko-niemiecka odpowiedź na “Dark Souls”.
W grze trafiasz do starożytnej krainy, której mieszkańcy zbuntowali się i zamordowali boga-tyrana. Wcielasz się w jedną trzech postaci i… zaczynasz umieranie. Do jakości legendarnego tytułu Bandai Namco brakuje “Lordom” bardzo dużo, jest to gra, w którą każdy fan masochizmu powinien zagrać.