W ciągu ostatnich 10 lat przeszliśmy długą drogę, by znaleźć się w momencie,gdy smartony kosztują więcej niż samochody (rzecz jasna, używane), a komputery - tyle, co mieszkania. Technologiczne gadżeciarstwo nie jest dzisiaj jedynie rozrywką 40-letnich pracowników agencji reklamowych czy tatusiów z wolną gotówką. Dotyczy właściwie każdego ciekawego świata człowieka, który stara się nadążać za zmianami technologicznymi.
Kupujemy i konsumujemy coraz więcej (a gdy w domu pojawiają się dzieci, jeszcze więcej, ale to już inna historia...). Z drugiej strony – wciaż pojawiają się nowe przedmioty, które walczą o naszą uwagę – i o zawartość naszego portfela.
Większość z tych urządzeń to chwilowe mody, ekscytujemy się nimi, po czym zapominamy o nich i zaczynamy marzyć o czymś zupełnie innym – a potem ten mechanizm się powtarza, zmieniają się tylko obiekty pożądania.
Są jednak urządzenia, których nie da się skreślić tak łatwo, bo nie tyle weszły na rynek, co go porządnie przemeblowały. Wyznaczyły trendy na nowo. Zmieniły układ sił i sprawiły, że wszyscy wykonaliśmy techologiczny skok.
Wybraliśmy siedem przedmiotów, które naszym zdaniem miały największy wpływ na nasz świat między 2010 a 2019 rokiem.
Apple iPad (2010)
Dzisiaj korzystanie z tabletów jest czymś naturalnym. Jednak, gdy Steve Jobs z Apple'a zapowiedział w 2010 roku premierę nowego, dziwnego komputera bez klawiatury, ludzie pukali się w głowę. Mało kto widział sens w posiadaniu kolejnego urządzenia, które będzie dawało te same możliwości co telefon czy laptop.
Jednak premiera iPada nie tylko zmieniła opinię setek tysięcy użytkowników, ale przyspieszyła zmianę kulturową. Duży dotykowy wyświetlacz, wygoda użytkowania, wielki wybór programów i aplikacji oraz popularność urządzeń Apple'a spowodowała, że iPad z miejsca stał się hitem.
Być może w ostatnich latach to konkurenci Apple'a produkują bardziej zaawansowane technologicznie tablety, ale to właśnie iPad był urządzeniem, który stało się kamieniem milowym w dziedzinie urządzeń przenośnych.
Tesla Model S (2012)
Elon Musk, twórca firmy Tesla, SpaceX, a wcześniej PayPala, to obecnie jeden z największych celebrytów świata biznesu.
Robi rzeczy, które innym nie mieszczą się w głowie – wysyła na przykład samochody na orbitę, planuje misję załogową na Marsa – i sprzedaje pikapy wyglądające, jakby zaprojektował je średnio utalentowany plastycznie 8-latek.
Gdy w 2012 roku Elon zaprezentował pierwszego elektrycznego sedana, Model S, chyba nikt nie spodziewał się, że niecałe 7 lat później firma Tesla będzie wciąż istnieć, co więcej – że będzie produkować coś więcej niż bardzo drogie zabawki dla milionerów z Doliny Krzemowej.
Elektryczny Model S nie tylko był “eko”, zapewniał również niezrównaną przyjemność z jazdy, niezwykłą dynamikę i sprawił, że ludzie przestali kojarzyć auta elektryczne z wózkami golfowymi. Dzięki Tesli, elektryki stały się „cool”.
W końcu kto nie chciałby się pokazać na mieście w aucie, które do setki rozpędza się w 2,3 sekundy, a do tego nie zanieczyszcza środowiska?
Sony PlayStation 4 (2013)
W przyszłym roku do sprzedaży trafią konsole kolejnej generacji, ale nie zmieni to faktu, że ten produkt Sony jest królem mijającej dekady. Mimo kłopotów na starcie (konsole sprzedawane w dniu premiery miały wiele wad fabrycznych) Sony Playstation PS4 okazało się bestsellerem wśród konsol z ostatniego dziesięciolecia.
Dodajmy do tego fakt, że Sony wypuściło przy okazji takie hity jak “God of War”, “Spider-Man”, “Bloodborne” czy “Uncharted 4” – nawet najwięksi fani Microsoftu muszą przyznać, że tę bitwę Xbox przegrał z kretesem.
Nintendo Switch (2017)
Nintendo to firma, która od zawsze chodzi swoimi ścieżkami. Dlatego nikogo nie zdziwiło, że japoński producent zdecydował się zaprezentować nową, dziwaczną konsolkę, która ma odłączane pady, marne „bebechy”, nie zapewnia grafiki wysokiej jakości, a do nie można na niej uruchomić Netflixa.
Jakimś cudem Nintendo Switch zachwycił miliony fanów na całym świecie. Pomógł tu oczywiście fakt, że w ciągu pierwszych miesięcy od premiery konsola otrzymała takie gry jak “The Legend of Zelda: Breath of the Wild” czy “Super Mario Odyssey”, ale i tak mało kto spodziewał się, że to dziwaczne urządzenie do tego stopnia wstrząśnie rynkiem rozrywki wideo. Gadżet, który miał okazać się porażką, sprzedał się jak dotąd w blisko 43 milionach egzemplarzy.
Apple Airpods (2016)
Nic mnie tak nie dziwi, jak fakt, że słuchawki Airpods są… dobre. Gdy Apple zapowiedziało, że w iPhonie'ie 7 nie będzie już wejścia słuchawkowego, klienci byli w szoku.
Jedno z najważniejszych gniazdek w historii, używane przez miliony ludzi, miało zniknąć – ta samobójcza misja nie miała przecież prawa się powieść. Nie wiem jak, ale jednak się udała. Airpody rozkupiono niemalże natychmiast w dniu światowej premiery, zapotrzebowanie było tak duże, że na początku fani musieli czekać kilka miesięcy na odbiór słuchawek.
Świetna jakość połączenia między słychawkami a telefonem wyeliminowała frustrację, z którą dotąd trzeba było się zmagać łącząc bezprzewodowo słuchawki innych producentów.
Mało kto ma słuch na tyle dobry, by wychwycić gorszą jakość odtwarzanej muzyki. Zwłaszcza że i tak niemal każdy w dzisiejszych czasach streamuje muzykę. Airpody miały być porażką, ale Apple sprawiło, że konkurenci po raz kolejny poddali się i mogli jedynie naśladować amerykańskiego giganta.
Jednak wygoda i komfort użytkowania Airpodsów powodują, że żaden posiadacz iPhone’a nawet nie pomyśli o kupnie słuchawek innego producenta.
Samsung Galaxy S6 (2015)
Mimo że to Samsung Galaxy S8 jest najpopularniejszym smartfonem dekady, to właśnie o modelu S6 mówi się, że to gadżet, który zmienił postrzeganie Samsunga jako producenta telefonów.
Smartfony z serii Galaxy były oczywiście popularne już od kilku lat, ale agresywny marketing, świetny design i ten genialny, zakrzywiony ekran spowodowały, że „szóstka” przekonać klientów na całym świecie do telefonów Samsunga. S6 miało tak duży wpływ na przyszłość koreańskiej firmy, że nawet dzisiaj modele S10 i Note 10 w swoim designie nawiązują do hitu Samsunga z 2015 roku.
Apple iPhone 4 (2010)
Król telefonów. Jeden z najbardziej niedoścignionych produktów, który zawładnął rynkiem elektronicznych gadżetów na wiele lat. Nawet dzisiaj wielu dziennikarzy uważa go za “najpiękniejszy smartfon w historii”.
„Czwórka” był pierwszym w historii smartfonem, który zaprojektowano z wykorzystaniem szkła i metalu, co dzisiaj jest standardem w branży, kopiowanym przez każdego producenta telefonów.
Jakość zdjęć z iPhone'a 4 była tak wysoka, że konkurencja potrzebowała kilku lat, aby chociaż zbliżyć się do standardu oferowanego przez Apple'a. Oczywiście „czwórka” nie była idealna.
Traciła zasięg jeśli telefon trzymało się w niewłaściwy sposób, a Steve'owi Jobsowi zdarzyło się nasłać policję na dziennikarza amerykańskiego serwisu technologicznego Gizmodo za to, że ten kupił prototyp telefonu przed jego premierą. Jednak iPhone 4 był po prostu krokiem milowym w świecie smartfonów. I tak zostanie zapamiętany.