
Reklama.
– Zaplanowałam już siedem sezonów – ujawniła Lauren S. Hissrich, showrunnerka serialu, czyli, mówiąc po polsku, osoba odpowiedzialna z ramienia Netliksa za przygotowanie produkcji. – Teraz zastanawiam się, jak powinniśmy zbudować historię, która przyciągnie widownię na kilka lat. Najgorsze, co moglibyśmy teraz zrobić to włożenie całej energii twórczej w pierwszy sezon bez myślenia o tym, jak można by rozwinąć najważniejsze postacie – dodała Amerykanka.
"Wiedźmin" zadebiutuje na Netfliksie 20 grudnia. W czwartek do sieci trafił pierwszy pełny zwiastun serialu, który został zaprezentowany w ramach Comic-Conu we włoskiej Lucce. Na panelu z premierą trailera pojawili się Andrzej Sapkowski, Tomasz Bagiński oraz showrunnerka netfliksowego "Wiedźmina", czyli Lauren S. Hissrich.
"Wiedźmin" zapowiada się jako historia mroczna i zimna, daleka od klimatu teatru telewizji, którym chwilami straszył teaser pokazany w lipcu. Wciąż najsłabszym elementem całej konstrukcji wydaje się Henry Cavill grający tytułową rolę, ale może to tylko złudzenie i w rzeczywistości będzie o wiele lepiej. Oby.
Jeśli rzeczywiście producenci przewidują stworzenie aż siedmiu sezonów "Wiedźmina", wcale nie będziemy zdziwieni. Popularność "Gry o tron" pokazała, że dobrze napisane fantasy może być świetnym tematem na serial. Decyzję o tym, by ekranizować "Wiedźmina" odczytywano jako chęć powalczenia o tych widzów, którzy poczują się "osieroceni" po zakończeniu "Gry o tron" i zatęsknią za klimatem fantasy. Podstawą musi być, rzecz jasna, świetna historia. George R.R. Martin, jak mało kto, umie stworzyć trzymającą w napięciu, wielowątkową historię, ale nie zapominajmy że Andrzej Sapkowski też ma tę rzadką umiejętność.
Źródło: "SFX Magazine"