Idealne wakacje większości z nas kojarzą się z jakimś luksusowym kurortem w egzotycznym kraju, gdzie można poleżeć pod palmami i wykąpać się w krystalicznie czystym, turkusowym morzu. Byłoby fajnie? Niekoniecznie. Wielu na takim urlopie by się zanudziło na śmierć. Jak wyjaśnia w wywiadzie dla PAP psycholog Paweł Fortuna, o tym, czy urlop będzie udany, decyduje przede wszystkim to, ile będzie trwał i jak go spędzimy.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Szczęście trzeba sobie umieć zorganizować" – mawiał główny bohater filmu "Wielki Szu". To samo można powiedzieć o urlopie. Zdaniem dra Pawła Fortuny, psychologa z KUL, czas wypoczynku będzie naprawdę wartościowy wtedy, kiedy zawczasu znajdziemy na niego pomysł. Samo "nicnierobienie", nawet w najpiękniejszym zakątku świata, paradoksalnie może być bardzo męczące.
"Widziałem w kurortach ludzi, którzy po dwóch dniach na plaży naprawdę nie wiedzą, co ze sobą zrobić, nie mają pomysłu na spędzanie czasu. To ważny sygnał o nas samych. Nie odhaczajmy wakacji, tylko podejdźmy do nich, jak do ciekawego epizodu w naszym życiu, a nie jak do przerwy w pracy" – powiedział w rozmowie z PAP.
I dodał, że urlop będzie udany wtedy, kiedy przeznaczymy go na robienie tego, co daje nam relaks i przyjemność. To oznacza, że dobrze można odpocząć także we własnym domu. Istotna jest bowiem nie zmiana miejsca, a zmiana codziennej rutyny, wypełnienie czasu wolnego od pracy tym, co lubimy robić.
Czas na marzenia i plany
Dr Fortuna zaznaczył, że urlop powinien być też czasem odkrywania swoich potrzeb. "Proponuję trochę ciszy, żeby usłyszeć swoje myśli, marzenia. Doświadczenie wskazuje, że ludzie wiedzą zdecydowanie więcej o tym, jak działa samochód, pralka, lodówka, aniżeli o tym, jak funkcjonują oni sami. Dzięki samopoznaniu łatwiej podejmujemy decyzje i snujemy przewidywania, co da nam życiową satysfakcję. To może być ciekawa przygoda, z której korzystamy zupełnie darmo" – powiedział psycholog.
Stwierdził też, że na urlopie warto mieć ze sobą notes i zapisywać myśli oraz pomysły, które przyjdą nam do głowy. Z tego samego powodu warto też podczas wakacji otworzyć się na nowe znajomości, rozmawiać z ludźmi. Oni mogą nam pomóc inaczej spojrzeć na pewne sprawy, dać inspirację, skłonić do refleksji.
Najlepiej trzy tygodnie
O ile wybór miejsca nie jest tak bardzo istotny, to istotny jest czas trwania urlopu. Według dra Fortuny najlepszą opcją byłyby trzy tygodnie – pierwszy na powolne przestawienie się z trybu aktywności zawodowej na tryb wakacyjny, drugi na odpoczynek, a trzeci na powolne myślenie o tym, co nas czeka po urlopie. Te trzy fazy są naturalne i pojawią się u każdego, niezależnie od tego, jak długą przerwę w pracy sobie zrobi. Jeśli tylko tygodniową, to wszystkie te trzy etapy skumulują się w siedmiu dniach. Właśnie dlatego zdaniem psychologa warto brać co najmniej dwa, a najlepiej trzy tygodnie urlopu.
Dr Fortuna ma też radę dla tych, którzy po zakończeniu wakacji nie mogą się odnaleźć w pracy, mają kłopot z wyjściem z trybu urlopowego. Takie osoby powinny wracać z wypoczynku z jakimiś drobiazgami, które będą przypominać o tym przyjemnym czasie. "Dlatego właśnie przywozimy pamiątki, nowości kulinarne czy nowe nawyki kontaktowania się z innymi. Przez jakiś czas po urlopie trzeba je stosować. W ten sposób tworzymy przestrzeń buforową, która ułatwia łączenie beztroskich wakacji z odpowiedzialną pracą" – podkreślił psycholog w rozmowie z PAP.